Najwyższa Izba Kontroli sformułowała wnioski po kontrolach przeprowadzonych w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, Urzędzie Lotnictwa Cywilnego oraz jedenastu podmiotach prowadzących działalność w dziedzinie lotnictwa. Poważne zastrzeżenia kontrolerzy mieli w stosunku do szefa ULC.
Uznano, że prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego z naruszeniem przepisów prawa lotniczego wydawał koncesje, zezwolenia i certyfikaty, czyli dokumenty uprawniające do działania w lotnictwie cywilnym.
Ponadto nie zapewnił takiej organizacji pracy urzędu, która pozwoliłaby na rzetelną realizację zadań związanych z udzielaniem tych uprawnień i nadzorem nad prawidłowością ich wykonywania.
W rezultacie do wykonywania działalności lotniczej zostały dopuszczone podmioty, które nie spełniały warunków określonych w przepisach prawa i nie gwarantowały jej bezpieczeństwa.
Według NIK w żadnym z 13 skontrolowanych postępowań certyfikacyjnych, dotyczących 9 lotnisk, nie sprawdzono ani nie udokumentowano spełniania przez ubiegające się o certyfikaty podmioty wymagań, mających wpływ na bezpieczne wykonywanie operacji lotniczych.