Naczelna Izba Kontroli skrytykowała Ministerstwo Zdrowia za przyznawanie dotacji na sprzęt, który zalega w magazynach. Podważa zasadność dofinansowania.
10,3 mln zł kosztował rezonans magnetyczny, który od ponad pół roku stoi w magazynie, bo placówka, w której miał stanąć, nie zdążyła wybudować odpowiednich pomieszczeń – pisze "Rzeczpospolita”.
NIK zarzuciła MZ, że dotacja na ten sprzęt powinna zostać cofnięta. Resort wydłużył jednak termin uruchomiania maszyny, ale i tak ten nie został dotrzymany. Olsztyński szpital prace skończyć ma dopiero w ostatnim kwartale roku.
Zobacz również: Informatyzacja polskiej służby zdrowia. Będą duże pieniądze na komputery dla lekarzy
Druga maszyna postoi jeszcze dłużej – bo aż 4 lata – zanim inny olsztyński szpital wybuduje skrzydło, w którym ma być zlokalizowana pracownia – informuje dziennik.
NIK wytknęła również przyznanie pieniędzy na sprzęt Dolnośląskiemu Centrum Onkologii we Wrocławiu. Akcelerator liniowy stosowany w radioterapii miał stanąć w legnickim oddziale DCO, trafił jednak do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.
Choć maszyna funkcjonuje, to zdaniem NIK, minister zdrowia nie miał podstaw do przyznania dotacji akurat DCO, które w tej sytuacji właściwie jest podwykonawcą legnickiego szpitala.
W protokole pokontrolnym z wykonania budżetu na 2017 r. kontrolerzy NIK zarzutów mieli więcej. Jak konkluduje "Rz", okazuje się, że mimo zapowiedzi uszczelnienia systemu ochrony zdrowia pieniądze nadal z niego wyciekają.
* * Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl * *
2022684