"Uważamy sytuację za możliwą do opanowania" - tak zmianę nastawienia tłumaczył po spotkaniu z władzami Karlshamn szwedzki minister obrony Peter Hultqvist. Jak wyjaśnił, nie zdradzając szczegółów, chodzi o szereg działań związanych z ochroną bezpieczeństwa, jakie zostaną podjęte w przypadku wynajęcia portu na potrzeby Nord Stream 2. "Będziemy w tym celu kontynuować dialog z gminą Karlshamn" - dodał Hultqvist.
Niewielka gmina Karlshamn za wynajęcie portu ma otrzymać od inwestora gazociągu 100 mln koron (ok. 10 mln euro). Według wstępnych ustaleń składowaniem potrzebnych na budowę rur mają się zająć pracownicy komunalnej spółki będącej właścicielem portu.
Przedstawiciel władz Karlshamn Per-Ola Mattsson poinformował rząd, że pozytywną decyzję o zgodzie na wynajem portu gmina ma podjąć we wtorek.
Rząd pozostaje przy zdaniu, że wynajęcie koncernowi budującemu Nord Stream 2 innego strategicznego portu, Silte na wschodzie wyspy Gotlandia, nie powinno mieć miejsca. W grudniu władze tego regionu, powołując się na obawy rządu o bezpieczeństwo, odmówiły wynajmu portu.
Nord Stream 2
Szwecja zgodziła się na budowę pierwszej nitki gazociągu ze względu na spełnienie przez inwestora warunków dotyczących środowiska.
Nord Stream 2 to gazociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Ma być ułożony wzdłuż eksploatowanej od listopada 2011 roku magistrali Nord Stream. Uruchomienie dwóch nowych nitek gazociągu zaplanowano na przełom 2019-2020.
Na początku września 2015 roku przedstawiciele rosyjskiego Gazpromu, niemieckich E.On i BASF-Wintershall, brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell, francuskiego Engie (dawniej GdF Suez) i austriackiego OMV podpisali prawnie obowiązujące porozumienie akcjonariuszy w sprawie budowy gazociągu.
Polska sprzeciwia się temu projektowi, podobnie jak kraje bałtyckie i Ukraina.