Zbliżające się referendum w sprawie Krymu oraz słabe dane z Chin negatywnie wpływają na nastroje inwestorów - ocenili dziś analitycy. Wskazali, że w poniedziałek za euro możemy płacić 4,26 złotego. Dziś po godzinie 17 euro kosztowało 4,23 złotych, a dolar 3,04 złotych.
_ - Na notowania w regionie wpływ mają przede wszystkim dwa czynniki. Pierwszym jest niejasna sytuacja geopolityczna na Ukrainie. Zobaczymy, jak sytuacja będzie wyglądała w poniedziałek, po referendum. Z pewnością temat ukraiński nadal będzie czynnikiem ryzyka dla rynku w Polsce, jak i w całym regionie _ - powiedział diler walutowy z BPH Andrzej Krzemiński.
6 marca parlament Krymu, należącej do Ukrainy i zajętej przez siły rosyjskie autonomicznej republiki, opowiedział się za wejściem półwyspu w skład Federacji Rosyjskiej. Zwrócił się też do prezydenta i parlamentu Rosji z propozycją rozpoczęcia procedury wejścia Krymu w skład Federacji Rosyjskiej jako jej podmiotu i wyznaczył na 16 marca referendum ogólnokrymskie w tej sprawie.
Notowania złotego w ciągu ostatniego miesiąca src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1392398259&de=1394751600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=EURPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CHFPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&w=640&h=250&cm=1&lp=1&rl=1"/>
_ - Drugim czynnikiem negatywnie oddziałującym na nastroje są obawy związane z kondycją chińskiej gospodarki. Wskaźniki wyprzedające i koniunkturalne, wskazują, że wcześniejsze oczekiwania dotyczące sytuacji ekonomicznej Chin były nieco na wyrost. Obecnie prognozy wzrostu w Chinach są korygowane w dół. W związku z tym pojawił się kolejny czynnik ryzyka, który odbija się na nastrojach inwestorów _ - powiedział Krzemiński.
Wczoraj w Chinach podano, że produkcja przemysłu w styczniu-lutym 2014 r. wzrosła o 8,6 proc. w stosunku do poprzedniego roku, po wzroście w grudniu 2013 o 9,7 proc. Tymczasem analitycy spodziewali się wzrostu produkcji w stosunku do poprzedniego roku o 9,5 proc. Sprzedaż detaliczna w styczniu-lutym wzrosła rok do roku o 11,8 proc. wobec spodziewanego wzrostu o 13,5 proc.
_ - Poniedziałek będzie istotnym dniem dla sprawdzenia nastrojów inwestorów na cały tydzień. Będziemy już po referendum na Krymie, zobaczymy jakie będą wyniki i reakcja zarówno Rosji, jak i Ukrainy. Uważam, że w poniedziałek złoty będzie handlowany na poziomie 4,22-4,26 za euro. Pierwszym poziomem oporu dla złotego będzie 4,22 zł za euro, z drugiej strony poziomem wsparcia wydaje się poziom 4,25 _ - dodał.
Zdaniem analityków piątkowe dane o inflacji GUS nie wpłynęły na złotego. GUS podał, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lutym wzrosły o 0,7 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,1 proc.
Analityk X-Trade Brokers Mateusz Adamkiewicz stwierdził, że dane o inflacji ponownie rozczarowały. _ - Gdyby nie podwyżki w akcyzie na papierosy i alkohol, to inflacja byłaby jeszcze niższa. Do celu NBP daleka droga, dlatego taki odczyt nie sprzyja polskiemu złotemu, gdyż zwiększa szansę na przedłużenie okresu niskich stóp w Polsce. To natomiast dobra wiadomość dla kredytobiorców, gdyż dzięki temu raty kredytów nie będą szybko zwiększane _ - wskazał.
Czytaj więcej w Money.pl