Dodała, że transport nie został zgłoszony, a dokumentacja przewozowa budzi wątpliwości.
- Okazało się, że cysterny przewożą olej opałowy należący do kategorii towarów wrażliwych, który nie był zarejestrowany w systemie SENT. Dodatkowo przedłożone przez kierowców były nierzetelnie wypełnione. W tej sytuacji wszystkie cysterny zostały zabezpieczone do wyjaśnienia. Jeśli potwierdzą się nasze podejrzenia, to organizatorzy tego transportu zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karno-skarbowej - powiedziała Markowicz.
Lubuscy funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), przy wsparciu kolegów z Poznania i Olsztyna, prowadzą wspólne kontrole, podczas których sprawdzają, czy przedsiębiorcy planujący drogowy przewóz tzw. towarów wrażliwych wywiązują się z nowych obowiązków i wymogów.
Nasilone kontrole z udziałem ponad 150 funkcjonariuszy mają potrwać do końca kwietnia. Funkcjonariusze zatrzymują każdy transport, w którym mogą być przewożone wyroby określone w ustawie i sprawdzają, czy są zarejestrowane w systemie SENT oraz dokumenty przewozowe.
Zgodnie z nowymi regulacjami w obrocie tzw. towarami wrażliwymi, które weszły w życie 18 kwietnia br., przewoźnik, kierujący pojazdem, podmiot odbierający czy nabywający towar są zobowiązani do zgłaszania w systemie SENT zamiaru przewozu takich towarów jak m.in.: paliwa silnikowe, olej smarowy, rozcieńczalniki, susz tytoniowy czy alkohol etylowy całkowicie skażony.
Przewoźnicy, którzy nie dokonali tego obowiązku, będą zatrzymywani do momentu wyjaśnienia sprawy i dokonania rejestracji w systemie. Jeszcze do końca kwietnia będą traktowani ulgowo, jednak od maja za niewywiązywanie się z nowych obowiązków czekają surowe konsekwencje administracyjne i karne - zapowiedziała Markowicz.
Dla przykładu, wysokość kary finansowej nałożona na odbiorcę towaru wrażliwego może sięgać nawet do 46 proc. wartości towaru, ale nie mniej, niż 20 tys. zł. Z kolei kierowca pojazdu za brak numeru referencyjnego SENT może zostać ukarany mandatem karnym do 7,5 tys. zł.