Rząd sięga po nadzwyczajne rozwiązania ws. budowy autostrad. Brakujący kawałek A1 między Częstochową a Tuszynem wybuduje nie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ale drogowa spółka specjalnego przeznaczenia. Szczegóły mają być znane po wakacjach. Pomysł powoływania specjalnych spółek, które będą kończyły odcinki, z którymi nie radzi sobie GDDKiA, nie jest nowy. Forsował go już rząd Ewy Kopacz, ale w praktyce nie został jeszcze wykorzystany.
W ostatnich tygodniach kierowcy nie mogli narzekać. Do użytku oddano fragmenty dwóch autostrad. 1 lipca pierwsi kierowcy przejechali odcinkiem A1, będącym jednocześnie wschodnią obwodnicą Łodzi. Odcinek między Strykowem a Tuszynem ma wyprowadzić część ruchu tranzytowego z Łodzi i pozwolić kierowcom oszczędzić - w zależności od pory dnia - od 1,5 do 2,5 godziny. Niecałe trzy tygodnie później, do ruchu oddano ponad 41-kilometrowy odcinek autostrady A4 Rzeszów-Jarosław. Tym samym pierwsza polska autostrada jest przejezdna na całej planowanej długości, od granicy, do granicy.
Ale to na razie koniec dobrych wieści dla kierowców. Ci, którzy czekają na kolejne nowe trasy, muszą się uzbroić w cierpliwość: na nowe odcinki będą musieli czekać całe lata. Za najbardziej pechowy uchodzi fragment A1 z Częstochowy do Tuszyna. Miał być gotowy na Euro 2012. Dziś, cztery lata po finale organizowanych przez Polskę i Ukrainę mistrzostw, autostrady nie tylko nie ma, ale nie znamy nawet przybliżonej daty kiedy mogłaby powstać.
Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", Ministerstwo Infrastruktury chce, by budowę A1 skończyła nie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autrostrad, a tzw. drogowa spółka specjalnego przeznaczenia (DSSP). Taka spółka będzie należała do Skarbu Państwa, ale ma jednocześnie szukać finansowania zewnętrznego na rynku, na przykład będzie mogła emitować obligacje. – Obecnie resort pracuje nad koncepcją działania DSSP – informuje rzeczniczka resortu Elżbieta Kisil. Ostateczne rozwiązania mają być znane po wakacjach, kiedy minister Andrzej Adamczyk i jego zastępca odpowiedzialny za budowę dróg Jerzy Szmit wrócą z urlopów.
Możliwość powoływania takich spółek nie jest nowa, tylko nie była do tej pory wykorzystywana. Pomysł postanowił wypróbować rząd Ewy Kopacz. Budowa A1 między Tuszynem a Częstochową znalazła się w opracowanym przez ten gabinet programie budowy dróg na lata 2014-2023 razem z fragmentami autostrady A2 Mińsk Mazowiecki - Siedlce i A18 Olszyna - Golnice w wykazie dróg, które mają być właśnie budowane przez drogowe spółki specjalnego przeznaczenia. Okazało się jednak, że w tym wariancie, budowa drogi wcale nie będzie tańsza, a wręcz przeciwnie.
Od ogłoszenia planu drogowego poprzedniego rządu minął rok, a budowa A1 między Częstochową a Tuszynem nie drgnęła nawet o milimetr. I to się szybko nie zmieni. Jak wynika z zapowiedzi resortu infrastruktury, powołanie spółki może zająć nawet dwa lata.
Zobacz też: * *Budowa autostrad ma być tańsza. "Jesteśmy w stanie zaoszczędzić 15-20 proc."