Aż do początku XX wieku, założenie o nieograniczonych zasobach Ziemi w stosunku do możliwości gospodarki było całkowicie uzasadnione i stało się fundamentem kulturowym naszej cywilizacji. Zatem nie można się dziwić, że rezygnacja z tego paradygmatu jest związana z wielkimi trudnościami i konfliktami. Powszechna ignorancja i ograniczenia kulturowe doprowadziły do zatrucia środowiska, zniszczenia całych ekosystemów, wymierania gatunków i zmian klimatu. Czynnikiem hamującym odpowiednie zmiany jest prymat interesów krótkookresowych nad tymi dotyczącymi następnych pokoleń. Tylko nieliczni mają świadomość, że musimy jak najszybciej przejść do gospodarki ekologicznej i opartej na zamkniętym obiegu materiałów produkcyjnych. Jest pewnym, że bez odpowiednich zmian w programach edukacji, wprowadzanie niezbędnych zmian w funkcjonowaniu przemysłu i gospodarki nie zyska poparcia społecznego.
Proces komercjalizacji sztucznej inteligencji (AI) zaczął się w XXI wieku. Wraz z opracowaniem pierwszych modułów sztucznej inteligencji przekonaliśmy się, że w perspektywie 20-40 lat maszyny będą zastępować ludzi w wykonywaniu praktycznie każdej pracy, w tym również w pozyskiwaniu nowej wiedzy, a nawet w pracy twórczej. Obserwowane tempo zmian i gwałtownie rozszerzające się spektrum zastosowań AI nie pozostawiają wątpliwości – mamy do czynienia z wynalazkiem technicznym, którego oddziaływanie na sposób funkcjonowania gospodarki będzie tak wielkie, że jeszcze nie jesteśmy w stanie sobie tego wyobrazić.
Z obserwacji zachodzących zmian można określić nowe paradygmaty wzrostu gospodarczego:
1) zasoby Ziemi są ograniczone,
2) przewagę konkurencyjną dają inwestycje w innowacyjność i efektywność wykorzystania dostępnych zasobów,
3) każda praca ludzka może być wykonana przez maszyny,
4) globalizacja jest stymulowana produktywnością i ekonomią skali.
Określają one ramy, w jakich będzie się rozwijać gospodarka przez najbliższe dziesięciolecia. Zrozumienie ich wagi będzie decydować o konkurencyjności i przetrwaniu firm, branż regionów, krajów i kontynentów. Nie można wykluczyć, że tak bezprecedensowo szybki rozwój techniki i technologii może budować nowe determinanty rozwoju, ale wydaje się, że z przyczyn czysto psychologicznych, wymienione powyżej będą dominować przez co najmniej dwa pokolenia. Obecne tempo zmian już nie może ulec dalszemu przyspieszeniu, bo społeczeństwa nie będą w stanie ich zaabsorbować. Obserwowaliśmy to już w epoce cyfryzacji. Wydaje się, że tempo wdrażania postępu technicznego zaczyna być ograniczane czasem uczenia się. Jest prawdopodobnym, że obserwowane przejawy wchodzenia w epokę przemysłu 4.0 to początek gospodarki, w której podstawową barierą rozwoju, wyznaczającą tempo wzrostu, będzie społeczny czas uczenia się. Wydaje się też, że przewagę zyskuje rozwój jakościowy nad ilościowym. Zajmowanie pozycji lidera tych zmian, we
wszystkich zidentyfikowanych przejawach, to szansa odniesienia ogromnych i trwałych korzyści gospodarczych. Wielkie przełomy dziejowe to okresy, w których łatwiej niż zwykle skoczyć w górę w rankingu najlepiej rozwiniętych gospodarek świata. Co zrobić, by Polska mogła skorzystać z nachodzącej rewolucji przemysłowej i zmniejszyć dystans dzielący nas od krajów najwyżej rozwiniętych?
Problematyce tworzenia warunków sprzyjających rozwojowi przemysłu 4.0 poświęcone będzie tegoroczne X Forum Gospodarcze TIME (https://fgtime.pl/). Organizacje przedsiębiorstw z Niemiec i Polski (ZVEI, KIGEiT i PIIT) zaprosiły do dyskusji przedsiębiorców i przedstawicieli administracji z Niemiec, Polski i UE.