Nowe sankcje wobec obywateli i firm rosyjskich świadczą o tym, że USA po raz kolejny dokonują wyboru na rzecz pogłębienia konfrontacji - uważa rosyjskie MSZ, komentując w piątek nowe amerykańskie sankcje w związku z konfliktem na Ukrainie.
"Takie prowokacyjne działania nie tylko niszczą stosunki rosyjsko-amerykańskie, lecz także nie sprzyjają współdziałaniu w rozwiązywaniu innych problemów światowych" - pisze na swej stronie internetowej rosyjskie MSZ. Zaznacza, że "taka linia" nie pozostanie bez reakcji.
Stany Zjednoczone nałożyły w czwartek kolejne sankcje na obywateli rosyjskich i ukraińskich oraz firmy, w szczególności spółki zależne od rosyjskiego koncernu Rosnieft i banku Wnieszekonombank. Jak podało amerykańskie ministerstwo finansów, sankcjami objęto osoby i firmy, które były zaangażowane w omijanie już istniejących restrykcji. USA oświadczyły, że sankcje nie zostaną zniesione, dopóki w pełni nie będą wdrożone uzgodnienia z Mińska, dotyczące zawieszenia broni w konflikcie na wschodzie Ukrainy.
MSZ Rosji pisze, że objaśniając sankcje sytuacją na Ukrainie "Waszyngton zamiast zachęcać Kijów do realizacji mińskich umów, wciąż ćwiczy się w rozszerzaniu kampanii sankcji przeciwko Rosji".
Ministerstwo finansów USA podkreśliło, że podjęta przez USA decyzja o nowych sankcjach jest spójna z decyzją Unii Europejskiej sprzed miesiąca o przedłużeniu sankcji wobec Rosji. Jest także zgodna z zobowiązaniem USA do "poszukiwania dyplomatycznego rozwiązania kryzysu na Ukrainie", a to - jak wyjaśniono - oznacza, że sankcje nie zostaną zniesione, dopóki nie zostaną w pełni zrealizowane uzgodnienia ws. przerwania ognia między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami.