Nowelizacja ustawy o wstrzymaniu sprzedaży ziemi rolnej już po drugim czytaniu w Sejmie. Zgłoszone poprawki zaopiniowała także sejmowa komisja rolnictwa. To oznacza, że izba niższa parlamentu będzie mogła przyjąć projekt jeszcze na obecnym posiedzeniu. Nowelizacja ustawy jest potrzebna, ponieważ obecne przepisy utrudniają otrzymanie kredytu. Chodzi o sytuację, kiedy jego zabezpieczeniem miałyby być hipoteki na nieruchomościach rolnych.
Wiceprzewodniczący komisji rolnictwa Krzysztof Ardanowski z PiS uważa, że nowelizacja powinna ten problem rozwiązać. Jak zaznacza, nie dało się go wcześniej przewidzieć. - W trakcie wcześniejszych prac nad ustawą, Związek Banków Polskich nie zgłaszał do niej uwag w tym charakterze. Teraz okazuje się, że jest problem z kredytowaniem, bo nie można ustanowić hipoteki w podwyższonej kwocie uwzględniającej przyszłą inwestycje. Hipoteka nie jest jedyną formą zabezpieczenia kredytów. Parcie na nią wynika z tego ,że część ludzi nie ma innych możliwości zabezpieczenia. Dlatego chcemy znowelizować przepisy - wyjaśnia poseł PiS.
Krzysztof Ardanowski nie wyklucza, że ustawa doczeka się kolejnych modyfikacji. Wymusić je mogą inne pojawiające się w praktyce problemy. - Te przepisy zweryfikuje życie, jeśli pojawią się trudne sytuacje, jest zgoda PiS i resortu rolnictwa, by przepisy poprawiać - dodaje Krzysztof Ardanowski.
Nowelizując obecną ustawę, PiS chce całkowitej likwidacji granicy, do której można będzie ustanawiać zapis hipoteczny na nieruchomości. Wartość działki mieliby określać: kredytobiorca i bank.