Kobiety zatrudnione na zastępstwo oraz w firmach zatrudniających do 10 pracowników nie będą już w szczególny sposób chronione przed zwolnieniem – taki zapis znalazł się w projekcie Kodeksu pracy.
Projekt Kodeksu pracy przewiduje możliwość zwolnienia kobiety w ciąży lub osoby w wieku emerytalnym, gdy ta będzie zatrudniona na czas zastępstwa lub w przedsiębiorstwie zatrudniającym do 10 pracowników. To zupełne odejście od obecnie obowiązujących zasad, które uniemożliwiają rozwiązanie umowy z kobietą spodziewającą się dziecka.
O zwolnieniu trzeba będzie poinformować
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy zaproponowała, aby pracodawca zatrudniający powyżej 10 osób miał obowiązek ostrzeżenia pracownika przed planowanym zwolnieniem i wysłuchania go. Ta wydłużona procedura nie będzie obowiązywała w przypadku zwolnień z przyczyn niezależnych od pracowników.
Projekt zakłada, że od chwili zawiadomienia o zamiarze rozwiązania stosunku pracy ochrona przed rozwiązaniem umowy w trakcie przebywania pracownika na zwolnieniu lekarskim lub urlopie przestanie obowiązywać na okres 30 dni. Ma to dotyczyć również kobiet w ciąży. Aby w tym czasie mogło dojść do zwolnienia, będzie potrzebna zgoda Państwowej Inspekcji Pracy.
- Obecnie pracodawca, wręczając wypowiedzenie umowy o pracę, jest zobowiązany do zachowania określonego ustawą okresu wypowiedzenia. Jeśli zmiany, o których mówimy, wejdą w życie w niezmienionym kształcie, pracodawca będzie musiał najpierw zgłosić zamiar wypowiedzenia, zarówno umowy na czas nieokreślony, jak i określony. Następnie dojdzie do spotkania pracownika wraz z wybraną przez niego osobą, czyli do swego rodzaju negocjacji, a dopiero kolejnym krokiem będzie wręczenie wypowiedzenia umowy o pracę – komentuje Robert Maliszewski, ekspert Koalicji Bezpieczni w Pracy, Dyrektor Działu Prawnego SEKA S.A.
Dodaje, że w jego opinii propozycje takie w dużej mierze komplikują i wydłużają proces, nie usuwając największych jego bolączek. W przypadku powiadomienia pracownika o zamiarze zwolnienia na 30 dni zniesiony zostanie okres ochronny pracownika obowiązujący w czasie urlopu lub zwolnienia lekarskiego. Według ekspertów pozwoli to na zmniejszenie problemu nadużywania zwolnień lekarskich, w celu uniknięcia rozwiązania umowy.
Projekt w ministerialnej szufladzie
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy zakończyła prace 14 marca, ale, wbrew oczekiwaniom, nie upubliczniła wyniku swoich prac. Został on przekazany na ręce minister Elżbiety Rafalskiej, która zapowiedziała, że będzie potrzebowała co najmniej miesiąca na zapoznanie się z jego treścią.
Zobacz też: * *Walka ze śmieciówkami zagrożeniem dla sądów
Projekt od kilku miesięcy budzi duże zainteresowanie opinii publicznej, a to ze względu na kontrowersyjne pomysły, polegające m.in. na praktycznie całkowitej eliminacji umów cywilnoprawnych. Komisja chce, by świadczenie pracy odbywało się wyłącznie w oparciu o umowę o pracę. Właściwie w ostatniej chwili członkowie Komisji dopisali do projektu możliwość świadczenia pracy w wymiarze do 32 godzin miesięcznie bez konieczności spełniania żadnych dodatkowych przesłanek, a więc i szczególnego "rejestrowania" tego faktu.
Czytaj też wywiad z wiceprzewodnicząca Komisji, która negatywnie wypowiada się o kierunku prac nad projektem. "Projekt Kodeksu pracy to partyzancka rewolucja". Prof. Monika Gładoch krytycznie o nowym prawie pracyhref="https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kodeks-pracy-prof-monika-gladoch-prawo-pracy,72,0,2400328.html">
Projekt stanowi zbiór wytycznych i ma nadawać kierunek dalszym pracom nad dokumentem, które prowadzone będą najpierw w Radzie Dialogu Społecznego, a następnie w parlamencie. Niewykluczone, że ostateczne jego brzmienie będzie całkowicie odbiegało od zaproponowanego.