Wiceminister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chciałby wprowadzenia nowego podatku, który płaciliby wszyscy pracownicy - twierdzi "Fakt". Miałby on przynieść budżetowi 9 mld zł i zostać przeznaczony na seniorów. Ministerstwo jednak twierdzi, że "nie ma takich planów".
Krzysztof Michałkiewicz, wiceminister w resorcie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, zapowiedział, że wkrótce każdy pracownik oprócz podatku dochodowego, składek na ZUS i składki zdrowotnej będzie płacił jeszcze jeden nowy podatek – pisze "Fakt". Miałoby to być ubezpieczenie pielęgnacyjne, z którego wpływy byłyby przeznaczone na opiekę dla seniorów. Michalkiewicz podkreśla, że mamy obecnie coraz więcej seniorów, nawet 100-latków, którzy w tym wieku są często niesamodzielni i wymagają opieki. A tę chce im zapewnić państwo.
Wygląda jednak na to, że to na razie dopiero pomysł i to nawet nie całego resortu, ale samego wiceministra. Te doniesienia "kategorycznie zdementował" wicepremier Jarosław Gowin, twierdząc, że żadne prace nad nowym podatkiem się nie toczą. Również MRPiPS twierdzi, że "nie ma planów ani prac nad ubezpieczeniem pielęgnacyjnym. Nie ma też takich pomysłów".
Co wymyślił wicepremier?
Wiceminister Michałkiewicz nie zdradza szczegółów, jak wysoka miałaby być jego zdaniem składka na ubezpieczenie pielęgnacyjne ani od kiedy miałaby zacząć obowiązywać. Jednak mówiąc o pomyśle nowej daniny, powołał się na pomysł sprzed kilku lat, którego zwolennikiem był Zbigniew Religa – minister zdrowia w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza w latach 2005-2007.
Pomysł Religi polegał na obłożeniu wszystkich pracujących, którzy płacą składkę na ubezpieczenie zdrowotne, dodatkową składką w wysokości 2 proc. wynagrodzenia. Dzięki temu do budżetu miałoby wpływać dodatkowe 9 mld zł.
Dla porównania nowe podatki nałożone w ostatnich miesiącach przez PiS przynoszą budżetowi znacznie mniejsze wpływy. Podatek handlowy, który wszedł w życie 1 września, miał przynieść 1,6 mld zł w tym roku – tak zakładał rząd. Plany jednak pokrzyżowała Komisja Europejska, która ma zastrzeżenia do konstrukcji tego podatku i nakazała jego zawieszenie.
Zaś tzw. podatek bankowy, który obowiązuje od marca br., miał w tym roku przenieść budżetowi wpływy rzędu 5,5 mld zł. Jednak do końca sierpnia, a więc w ciągu sześciu miesięcy, udało się zebrać 2,1 mld zł, a eksperci szacują, że w całym roku kwota ta będzie oscylowała wokół 4 mld zł.
Na co pieniądze z nowego podatku?
Wiceminister Michalkiewicz zakłada, że z pieniędzy pozyskanych z nowej składki miałyby być opłacane koszty opiekuna dla niesamodzielnego seniora albo koszty umieszczenia go w zakładzie opiekuńczym. Kwota, jaka przypadałaby na jedną osobę, to 460-1160 zł.
Kwestia starzenia się społeczeństwa jest coraz większym wyzwaniem nie tylko zresztą dla Polski, ale dla wszystkich krajów europejskich. GUS szacuje, że do 2050 roku liczba osób w wieku postprodukcyjnym wzrośnie dwukrotnie. Na koniec 2014 roku ich odsetek wynosił 19 proc. wszystkich Polaków. W 2050 roku ma to być już 32,7 proc.