Szykowany przez rząd superpodatek może oznaczać koniec tzw. śmieciówek. Dziś pozwalają zarabiać więcej, bo dzięki pracy na umowie o dzieło nie trzeba płacić składek na ubezpieczenia społeczne. Prawdopodobnie od 2018 roku ta luka zniknie, a pensje spadną.
Dziś jest tak: jeśli zarabiasz na umowie o dzieło 2000 zł brutto, to dostajesz do ręki 1720 zł. Nie ma żadnych składek emerytalnych, chorobowych czy innych funduszy pracy. Nie płaci ich także pracodawca, więc wie, że pracownik "kosztuje" go 2 tys. zł. I ani złotówki więcej. Po wejściu w życie jednolitego podatku praca tak tania już nie będzie.
Rząd chce, by nowa danina objęła, nie tylko to, co musimy oddać fiskusowi (PIT)
, ale także składki zdrowotne, chorobowe czy emerytalne. Wszystko wliczone będzie w jeden podatek z czterema lub pięcioma stawkami podatkowymi. Te mają rosnąć wraz z dochodami.
Ze słów ministra Henryka Kowalczyka wynika, że pierwsza stawka podatkowa ma wynieść 19,5 proc. Maksymalna dojść do 40 proc. W stawkach schowane będą wszelkie składki. Mało prawdopodobne, by powstały osobne stawki podatkowe tylko dla umów o dzieło. Po zmianach każda zostanie więc oskładkowana.
Dla zarabiającego na umowie o dzieło 2000 zł różnica nie będzie więc kolosalna (zachowujemy koszty uzyskania przychodu - 20 proc.). Zamiast 1720 zł dostanie już tylko 1688 zł. Problemy pojawią się wraz ze wzrostem wynagrodzenia.
Dokładnych stawek, które zaproponuje rząd, nie znamy. Załóżmy jednak, że przy 3 tys. zł brutto podatek rośnie do 25 proc., przy 7,5 tys. do 30 proc., a przy 10 tys. zł do 40 proc. Co wtedy dzieje się z pensją pracującego na umowę o dzieło? Gwałtownie spada.
Osoba, otrzymująca obecnie 5000 zł brutto na rękę, dostaje 4280 zł. Po zmianie będzie to już tylko 4132 zł. Kolejny próg to 7,5 tys. zł brutto, czyli obecnie 6420 zł. Wejście w życie jednolitego podatku to wypłata w wysokości już tylko 6032 zł.
To jednak nie koniec. Przy dochodach na poziomie 10 tys. zł brutto podatek wynieść ma zapewne 40 proc. Dla osoby pracującej na umowie o dzieło oznacza to stratę w wysokości ok. 600 zł, bo jego nowa pensja wynieść ma 7732 zł.
Ile zarobisz na umowie o dzieło po reformie podatków? | ||||
---|---|---|---|---|
Brutto | Etat netto dziś | Dzieło netto dziś | Nowe stawki podatkowe* | Dzieło netto po zmianie |
2 000 zł | 1 459,48 zł | 1 712 zł | 19,5 proc. | 1 688 zł |
5 000 zł | 3 550,19 zł | 4 280 zł | 25 proc. | 4 132 zł |
7 500 zł | 5 292,29 zł | 6 420 zł | 30 proc. | 6 032 zł |
10 000 zł | 6 934,97 zł | 8 280 zł | 40 proc. | 7 732 zł |
20 000 zł | 13 343,10 zł | 15 813 zł | 40 proc. | 14 532 zł |
Dane na dzień dzisiejszy pochodzą z kalkulatora MF. Pozostałe to obliczenia i szacunki money.pl. *Wyliczenia oparliśmy na stawkach podatkowych: 19,5 proc. do 3 tys. zł, 25 proc. od nadwyżki 2,5 tys. zł do 5 tys. zł, 30 proc. od nadwyżki powyżej 5 tys. zł do 7,5 tys. zł, 40 proc. od nadwyżki powyżej 7,5 tys. zł. W obliczeniach zastosowaliśmy koszty uzyskania przychodu na poziomie 20 proc. |
Uwaga, nasze wyliczenie opierają się na zasadzie, że stawki podatkowe płaci się od nadwyżki, a nie całej kwoty. Nie wiadomo też, czy zachowane zostaną koszty uzyskania przychodów. Jeśli nie, to wówczas pensje spadną jeszcze mocniej. Na przykład przy 10 tys. zł brutto pracujący na umowie o dzieło dostanie już tylko 7165 zł. Różnica sięgnie ponad tysiąca złotych.
Likwidacja kosztów uzyskania przychodów jest jednak mało prawdopodobna. Powód? Niedawno o możliwość swobodniejszego korzystania z przepisów poprosiło nawet Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Obecnie są one ograniczone do nieco ponad 42 tys. zł.
Jakie będą różnice w pensji etatowca a tego na umowie o dzieło? To na dziś jest praktycznie niepoliczalne. Nie wiadomo bowiem na przykład, czy pracodawcy nadal będą płacić składki na ubezpieczenia, czy te zostaną włączone w superpodatek. Jeśli nawet tak się stanie to co z Funduszem Pracy? Ten jest przecież zarządzany przez samą firmę, a nie ZUS, który prawdopodobnie będzie ściągał podatek. Pytań jest więc mnóstwo. Na odpowiedzi potrzebnych jest kilka tygodni. Rząd zapewnia, że gotowe rozwiązania przyjmie w połowie listopada. Jedno jest pewne - zmiany będą rewolucyjne.
W skrajnym wypadku może się okazać, że bardziej opłacalny będzie etat niż umowa o dzieło. Jeśli rząd rzeczywiście do superpodatku włączy składki płacone przez firmy, to w przypadku dzisiejszej pensji brutto 2000 zł, nowa pensja wyniesie 1941 zł. Jednocześnie więc etatowiec dostanie o ponad 300 zł więcej niż osoba zatrudniona na umowę o dzieło. Obecne relacje są odwrotne.