Idea Bank po dziewięciu miesiącach br. zarobił o 62 proc. więcej niż rok wcześniej. Wzrost zysku netto w samym trzecim kwartale wyniósł 177 proc. – wynika z opublikowanych w piątek wyników finansowych grupy. - Dynamikę rzędu 70-100 proc. rocznie mamy za sobą – mówi nowy prezes Idea Banku. Podkreśla, że Idea Bank nie jest już startupem.
Bank z małego wszedł do kategorii średnich i czekają go zmiany. Jakie? O tym money.pl mówi prezes Tobiasz Bury i Małgorzata Szturmowicz, członek zarządu Idea Banku odpowiedzialna za finanse.
Agata Kołodziej, money.pl: Idea Bank przyzwyczaił rynek do tego, że chwali się wysoką dynamiką wzrostu. Właśnie opublikowaliście wyniki finansowe po trzech kwartałach 2017 r., w których widać wzrost zysku netto o 62 proc. do 155,8 mln zł. W samym trzecim kwartale ten wzrost sięgnął 177 proc. a zysk netto wyniósł 130,4 mln zł. Co miało kluczowy wpływ na ten wynik?
*Małgorzata Szturmowicz, członek zarządu Idea Banku odpowiedzialna z finanse: *Rzeczywiście ostatnie 9 miesięcy to dobry okres dla banku i całej grupy. Ten nadzwyczajny wynik w trzecim kwartale, to częściowo efekt transakcji sprzedaży 25 proc. akcji Idea Leasing. To spowodowało, że zanotowaliśmy zysk na tej sprzedaży wynoszący ponad 100 mln zł. Ale z drugiej strony mieliśmy też odpis na akcje Open Finance i aktualizację wyceny nieruchomości. W sumie, jakby popatrzeć na powtarzalny wynik oczyszczony z tych zdarzeń jednorazowych, oscyluje on dalej w okolicach 50 mln zł i jesteśmy z tego zadowoleni.
Jaka jest struktura tego wyniku? Na czym zarabiacie najlepiej?
*Małgorzata Szturmowicz: *Co bardzo cieszy, to wzrost sprzedaży kredytowej. W III kwartale 2016 r. byliśmy na poziomie 1,8 mld zł, teraz mamy 2,4 mld zł. Na początku roku mówiliśmy, że będziemy powyżej 2 mld zł i na taki poziom udało nam się wejść w pierwszym kwartale i utrzymać się na nim w kolejnych.
Ale bardzo mocno rośnie wam również część leasingowa.
*Małgorzata Szturmowicz: *Rynek leasingowy urósł w ciągu 9 miesięcy tego roku o 13 proc. w skali roku, a nasza sprzedaż zwiększyła się prawie trzy raz tyle, bo o 34 proc. W tym roku nasz wzrost był mocno nakierowany na leasing. To, co chcielibyśmy zmienić w przyszłości, to zwiększyć nacisk na wzrost portfela kredytowego.
Niemniej patrząc w przyszłość, kierunek pozostaje ten sam – utrzymanie rentowości produktu w granicach 3,5-4 proc. na marży NIM, którą mamy jedną z wyższych w sektorze oraz bardzo mocne pilnowanie kosztów – to jest dla nas priorytet.
Jak patrzymy na spadek skorygowanego wskaźnika koszty do dochodów (C/I), to mamy bardzo istotny spadek. W porównywalnym okresie przed rokiem mieliśmy wskaźnik C/I na poziomie 56,3 proc., teraz mamy 46,8 proc. – to aż 10 pkt. proc. spadku w rok. W kolejnych okresach dalej chcemy mieć koszty pod kontrolą.
To znaczy, że nie chcecie im dać urosnąć, czy liczycie na dalsze cięcia?
*Małgorzata Szturmowicz: *Przy rosnących obciążeniach dodatkowych choćby w postaci podatku bankowego, koszty, na które mamy realny wpływ powinny maleć. Jakby się udało zejść do 45 proc. skorygowanego C/I na koniec przyszłego roku to byłby sukces.
Analizując sytuację rynkową nastawiamy się, że w przyszłym roku dynamika przychodów nie będzie aż tak wysoka jak wcześniej. Chcemy jednak, aby nasz wynik oczyszczony ze zdarzeń jednorazowych był powtarzalny na takim poziomie, jaki mamy obecnie. To jest nasz cel.
Gdzie chcecie szukać oszczędności?
*Małgorzata Szturmowicz: *Na pewno będziemy nadal konsolidować placówki w obrębie całej grupy kapitałowej, a także stopniowo rezygnować z oddziałów, w których kończą nam się umowy najmu. To przede wszystkim w tych obszarach możliwy jest spadek kosztów. Stawiamy też bardzo mocno na efektywność zdalnych kanałów sprzedaży. Chcemy dalej automatyzować sprzedaż.
A jakie macie plany wobec leasingu?
Tobiasz Bury, prezes Idea Banku: Transakcja sprzedaży Idea Leasing oraz zakupu 25% akcji Getin Leasing pozwala nam rozpocząć łączenie spółek leasingowych. Szacujemy, że docelowo oszczędności wynikające z synergii mogą sięgnąć 80 mln zł. Rocznie to oszczędności rzędu 20-30 mln – taki jest potencjał. Pytanie, jak dynamicznie ten biznes będzie się rozwijał. Zakładamy przede wszystkim, że koszty nie będą rosły tak, jak rośnie biznes. Dobry przykładem jest ten rok, kiedy nasze spółki leasingowe rosły o 34 proc.
Ale leasing nie może rosnąć w takim tempie bez końca.
Tobiasz Bury: Rzeczywiście zakładamy, że już w przyszłym roku ta dynamika będzie mniejsza, myślę, że kilkunastoprocentowa.
_ Tobiasz Bury, prezes Idea Banku _
Czyli co, czas odsunąć leasing na drugi plan?
Tobiasz Bury: Drugi plan to za dużo powiedziane. Część leasingowa w naszej grupie zdecydowanie wyszła na powadzenie w tym roku. Ale powiedziałbym tak: bank potrzebuje zrównoważonego portfela i zrównoważonego modelu wzrostu. Nie chcemy być bankiem, który finansuje nadmiernie leasing, bo w długim okresie nie jest to dobry kierunek. Chcemy systematycznie leasing rozwijać, ale ustąpić jednocześnie nieco miejsca innym formom finansowania – czy to kredytowym czy faktoringowym.
Będziemy dążyć do struktury 40-40-20 w portfelu. Ale to nie jest tak, że chcemy zdusić leasing wręcz przeciwnie, nadal na niego stawiamy, ale zakładamy, że jego dynamika w przyszłym roku będzie niższa, dlatego chcemy wzmocnić pozostałe dwie nogi.
A jak dziś wygląda ta struktura?
Małgorzata Szturmowicz: Dziś mamy ok. 48 proc. leasingu w portfelu i porównywalny udział kredytów. Ale w bieżącej sprzedaży leasing stanowił w trzecim kwartale ponad 50%. Reszta to faktoring, który ma duży udział w sprzedaży, ale ponieważ szybko rotuje, to w portfelu zajmuje ok. 5 proc.
Wybiegnijmy w przyszłość, na razie tę dość bliską. Jaki będzie w Idea Banku IV kwartał?
Małgorzata Szturmowicz: W IV kwartale jesteśmy nastawieni na to, że biznes rozwija się, a my przygotowujemy się do wyznaczania celów na kolejne trzy lata. To jest dla nas kwartał podsumowania tego, co do tej pory osiągnęliśmy i zastanowienia się nad tym, jak chcemy, żeby Idea Bank wyglądał za 3-5 lat. Nie planujemy żadnych zdarzeń jednorazowych.
Bank ma już siedem lat, teraz stawia na stabilność. To znaczy, że wychodzicie z etapu startupu i stajecie się dojrzałą instytucją?
Tobiasz Bury: Dosłownie rzecz biorąc, nie jesteśmy już startupem, ale mimo wszystko chcemy tę kulturę startupu organizacyjnie zachować, to jest dla nas kluczowe, żeby tego ducha podtrzymać.
Ale patrząc na sumę bilansową i skalę, jaką bank zbudował w ciągu siedmiu lat, to jest moment, w którym nie jesteśmy już małym bankiem. Idea to średni bank, więc trzeba wejść na inny poziom, skoncentrować się na stabilizacji i bezpiecznym rozwoju.
Nadal zakładamy, że w skali rok do roku utrzymamy wysokie tempo. Ale dynamikę rzędu 70-100 proc. rocznie mamy za sobą. Weszliśmy w okres stabilnego wzrostu.
Co dokładnie znaczy „stabilnego”?
Tobiasz Bury: Chcielibyśmy w kolejnych latach zwiększać sumę bilansową o około 2 mld zł rocznie, budując pozycję stabilnego średniego banku z powtarzalnym biznesem.
Od początku jesteście bankiem dla mikro i małych firm. Ale te firmy z Wami rosną. Czy fakt, że Wy też urośliście i przygotowujecie nową strategię oznacza, że skierujecie się w stronę większych klientów?
Tobiasz Bury: Model biznesowy oparty o mikroprzedsiębiorstwa to model, który się sprawdził i na pewno nie możemy mówić o przekierowaniu w stronę innych klientów. Ale rzeczywiście duża część mikrofirm rośnie i widzimy potrzebę, żeby nieco modyfikować i rozszerzać ofertę.
Czyli rewolucji w nowej strategii nie będzie?
Tobiasz Bury: Nie. To raczej rozszerzanie zakresu naszej specjalizacji od mikrusów o małe i średnio-mniejsze firmy.
To pańskie zadanie jako nowego prezesa?
Tobiasz Bury: Też. Chcemy jednocześnie ściśle kontrolować poziom ryzyka, a także intensywnie pracować z klientem, którego mamy. Czas, by po okresie, kiedy większość działań banku skierowana była na pozyskiwanie nowych klientów, więcej oferować klientom, których już mamy. I w produktach finansowych i niefinansowych.
Kiedy zatem nowa strategia?
Tobiasz Bury: Do końca tego roku chcielibyśmy określić ramy, a prezentacja planu działań na kolejne lata nastąpi w pierwszym kwartale 2018 r. Myślę, że moment publikacji wyników za 2017 r. byłby na to odpowiedni.
Znajdzie się w niej miejsce na plany akwizycyjne?
Tobiasz Bury: Jeśli mówimy o akwizycji innych banków, to nie jest naszym cel strategicznym, żeby przejąć jakiś mniejszy podmiot bankowy. Czujemy się komfortowo ze wzrostem organicznym. Ale w obszarze usług dla biznesu i obszarze fintechowym przyglądamy się różnym podmiotom i nie wykluczam jakichś akwizycji. To dla nas naturalne.
Możemy mówić jakichkolwiek ramach budżetowych na ten cel?
Tobiasz Bury: Na razie nie.
Skoro mowa o rozwiązaniach fintechowych, planujecie kolejną nowość – sprzedaż jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych. Może pan powiedzieć coś więcej na ten temat?
Tobiasz Bury: W ramach strategii, którą ja nazywam „byciem bardziej”, co oznacza bycie bardziej z klientem i bankowania bardziej, musimy dostarczyć klientom więcej usług. W ramach tej strategii w ostatnich tygodniach uruchomiliśmy kantor internetowy, a w najbliższym czasie chcemy uruchomić sprzedaż jednostek uczestnictwa. Dostaliśmy od nadzorcy zgodę na sprzedawanie funduszy i na początku przyszłego roku chcemy uruchomić market inwestycyjny, który pozwoli w sposób prosty i atrakcyjny cenowo inwestować środki.
Na koniec spójrzmy szerzej, nie tylko na wasz biznes, ale na cały sektor bankowy. Jakie widzi pan zagrożenia na najbliższe 2-3 lata?
Tobiasz Bury: Wymogi regulacyjne, kapitałowe, to jest coś, co stawia przed bankami duże wyzwania.
W perspektywie dwóch lat istotne staną się też kwestie związane z PSD2 i regulacje dot. fintechów, które spowodują, że bankowość poza tym, że już przenosi się do internetu i na tablety, to może wynieść się w ogóle z banków i to jest kolejnym, dużym wyzwaniem.
Zwyciężą banki, które zintegrują różne funkcje realizowane przez podmioty zewnętrzne. Bank musi nauczyć się współpracować z otoczeniem, dla którego na końcu będzie tylko dostarczycielem infrastruktury i zarządzania ryzykiem. W banku zostanie tylko hardware, a cała część relacji z klientem będzie po stronie innych podmiotów i to z bardzo różnych światów.
Obawia się pan tego?
Tobiasz Bury: My od początku pozycjonowaliśmy się jako bank, który po tej granicy chodzi, lubimy nazywać się „bankowym fintechem” i to jest coś, co będziemy chcieli mądrze wykorzystać.