W Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej zakończył się nabór na stanowisko prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Powołany przez ministra pracy zespół konkursowy nie wyłonił kandydata - podał resort we wtorkowym komunikacie.
Aktualizacja: 16:25
Jak podano, jedynej kandydatce, która zakwalifikowała się do ostatniego etapu konkursu nie udało się go zaliczyć.
"W związku z tym, zgodnie z decyzją pani premier Ewy Kopacz, obowiązki prezesa ZUS w dalszym ciągu pełni członek zarządu ZUS, pani Elżbieta Łopacińska" - dodano.
Katarzyna Kalata nie chce komentować samego wyniku, ale powiedziała o atmosferze konkursu. Z jej relacji wynika, że od początku chciano pokazać jej, "gdzie jest jej miejsce w szeregu". Kalata dodaje, że swoimi uwagami musiała urazić wiele osób. Skrytykowała też postawę komisji konkursowej. Według niej, jeden z członków komisji konkursowej naśmiewał się z wykształcenia kandydatki. Zarzucano jej też niekompetencję.
- Komisja sprawiała wrażenie, jakby nie przeanalizowała nawet mojego CV i to ja musiałam wszystko tłumaczyć, nawet to co robiłam w ramach konkretnych przedmiotów na studiach - powiedziała w radiu RDC niedoszła prezes Zakładu. - W pewnym momencie pojawił się kpiący komentarz jednego z członków pięcioosobowej komisji: "Pani naliczała składki, a teraz chce Pani być prezesem ZUS-u?".
Katarzyna Kalata narzeka również na zachowanie komisji. Zwracała uwagę na śmiechy, niesympatyczne komentarze. - Na początku myślałam, że to techniki rekrutacyjne, które znam, ale okazało się, że jednak nie - komentowała w rozmowie z radiem.
- Wierzę, że konkursy to nie jest sztuka dla sztuki i przepisy są po to, żeby wyłonić najlepszego kandydata - przyznała Kalata. - Spróbuję więc swoich sił w kolejnej rekrutacji. Na nikogo się nie obrażam, bo nie mam za co.
Zgodnie z oczekiwaniami
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/245/m330485.jpg ) ] (http://www.biztok.pl/gospodarka/konkurs-na-nowego-prezesa-zus-zakonczy-sie-fiaskiem-nie-ma-chetnych-do-zarabiania-wiecej-niz-dostaje-premier-rp_a20913) *Konkurs na nowego prezesa ZUS zakończy się fiaskiem? * Nie ma chętnych do zarabiania więcej niż premier. Dzisiaj ostatni etap konkursu, do którego przeszła tylko jedna kandydatka.
Fiaska konkursu na nowego prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych spodziewali się eksperci. - Szanse kandydatki są bardzo małe. Warto zauważyć, w jakiej sytuacji stoi ZUS w kontaktach z rządem. Ekipa rządząca potrzebuje nie tylko zaufanego człowieka, ale również bardzo sprawnego w przypadku przeprowadzania nagłych zmian. Dodatkowo na tym stanowisku potrzebna jest osoba, która będzie mogła ostudzić zapędy do rewolucyjnych zmian, np. w świadczeniach. Do tego z kolei potrzeba autorytetu - tłumaczył Bartosz Marczuk, ekspert Instytutu Sobieskiego.
Przedstawiciele resortu zastrzegali od początku, że komisja może... nie wskazać nikogo. Przepisy zakładają, że komisja rekomenduje do trzech kandydatów, ale nie wskazują konieczności wysłania propozycji kandydata. Na ostateczne zasugerowanie nowego prezesa premierowi może też nie zdecydować się minister. Tak też stało się w tym przypadku.
Oznacza to konieczność rozpisania nowego konkursu - najprawdopodobniej dopiero po wyborach.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych to największa instytucja finansowa w kraju. W tym roku wyda na emerytury, renty i zasiłki ponad 193 miliardy złotych. Z końcem marca instytucji przestał szefować Zbigniew Derdziuk, który zrezygnował z tego stanowiska, bo "wypełnił już swoją misję".
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Jedyna osoba w boju o fotel prezesa ZUS Katarzyna Kalata jako jedyna z pięciorga kandydatów, zdobyła odpowiednią liczbę punktów podczas wczorajszego testu pisemnego. | |
Oni powalczą o fotel prezesa ZUS. Krótka lista Katarzyna Kalata, Piotr Kobierski, Adam Niedzielski, Michał Schreder oraz Edyta Stępień zakwalifikowali się do drugiej rundy konkursu na szefa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. | |
Kiedy będzie nowy prezes ZUS? Znamy datę Minister pracy ujawnia, kiedy ogłoszony zostanie konkurs na szefa Zakładu. |