obchody rocznicy poznanskiego Czerwca obchody rocznicy poznańskiego Czerwca Podczas mszy świętej w kościele Zmartwychwstania Pańskiego na poznańskiej Wildzie uczczono pamięć wydarzeń czerwca 56 roku. Na ulicach Poznania rany odniosło wtedy ponad 300 osób. Nie wiadomo dokładnie ile zginęło - najmniejsza podawana liczba ofiar to 55, największa - 75. 'Czy było warto ?' - pytał sprawujący nabożeństwo biskup Zdzisław Fortuniak. Podkreślił, że to wiara daje człowiekowi nadzieję iż to co podjęte nie było bez sensu. 'Dziękujemy Bogu za tych ludzi i za ich siłę' - mówił biskup. 28 czerwca 1956 roku robotnicy z poznańskich zakładów im. Cegielskiego wyszli na ulice miasta, by zaprotestować przeciwko sytuacji w kraju. Na transparentach widniały hasła: 'Chcemy wolności', 'Chcemy chleba', 'Chcemy religii w szkołach'. Do pracowników 'Cegielskiego' dołączyli robotnicy z innych zakładów i mieszkańcy miasta. Na ówczesnym placu Stalina zebrało się 100 tysięcy osób. Część demonstrantów weszła do gmachu Komitetu Wojewódzkiego
PZPR i wyrzuciła stamtąd popiersia Lenina oraz dokumenty partyjne. Tłum wdarł się do więzienia na Młyńskiej, gdzie rozbroił strażników i uwolnił więźniów. Komunistyczne władze wydały rozkaz strzelania do protestujących, na ulice Poznania wysłano czołgi. Walki uliczne zostały stłumione następnego dnia. Dokładna liczba zabitych w wydarzeniach poznańskich do dziś nie jest znana. Według listy sporządzonej w sierpniu 1956 przez poznańskie szpitale, było 55-ciu zabitych. W 1981 roku historyk Aleksander Ziemkowski opublikował opracowany przez siebie wykaz zabitych, obejmujący 74 osoby. Przyjmuje się, że w związku z wydarzeniami tzw. 'czarnego czwartku' zginęło lub zmarło około 70 osób, w tym 8 po stronie sił porządkowych i wojska, a rannych było ponad 500. Po stłumieniu walk zatrzymano około 700 mieszkańców Poznania, a ponad 300 poddano brutalnemu śledztwu. Oskarżono 21 osób, z których większość otrzymała kilkuletnie wyroki. Jednak po wydarzeniach październikowych 1956 roku i dojściu do władzy ekipy Władysława
Gomułki, zostali zwolnieni. Premier Józef Cyrankiewicz, w przemówieniu wygłoszonym 29 czerwca 1956 potępił wystąpienie poznańskich robotników. 'Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy niech będzie pewien, że mu tę rękę władza odrąbie w interesie klasy robotniczej' - powiedział premier.