Do późnej nocy Polacy czekali na ogłoszenie ratingu. Zamiast obniżenia oceny wiarygodności Polski doczekali się awarii strony internetowej agencji Moody's, która miała go ogłosić.
Najpierw spodziewano się, że agencja ogłosi decyzję w piątek o 18.30, potem, że o 22.30. Około 23. padły jednak serwery amerykańskiej firmy i zamiast komunikatu o ratingu wyświetliła się następująca informacja:
Szybko posypały się żartobliwe komentarze oczekujących na decyzję dziennikarzy, ekspertów, a także zwykłych użytkowników Twittera. Część zainteresowanych doszła do wniosku, że serwery Moody's nie wytrzymały zainteresowania z Polski. Na odważną uwagę pozwoliła sobie nawet minister cyfryzacji Anna Streżyńska...
Do późnych godzin nocnych awarii Amerykanom nie udało się usunąć.