Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Obowiązkowe OC zabija ludzi

0
Podziel się:

W czasie minionego weekendu zginęło na polskich drogach ponad 70 osób. Socjalistyczni urzędnicy stworzyli już setki programów za setki milionów złotych, które miały przyczynić się do ograniczenia tej drogowej makabry. A ludzie giną dalej.

Obowiązkowe OC zabija ludzi

W czasie minionego weekendu zginęło na polskich drogach ponad 70 osób. Tylko w niedzielę liczba śmierci przekroczyła 30. Zaiste, była to prawdziwie krwawa niedziela. Analiz na temat przyczyn tak dużej liczby ofiar - ponad 6 tys. rocznie - na polskich drogach wydano mnóstwo. Jedne bardziej biurokratyczne od drugich.

Socjalistyczni urzędnicy stworzyli już setki programów za setki milionów złotych (jak nie za miliardy), które miały przyczynić się do ograniczenia tej drogowej makabry. A ludzie giną dalej.

Pomysłów było już bez liku: więcej policji na drogi, wyższe mandaty, mandaty proporcjonalne do zarobków, skrzyżowania w kształcie ronda, fotoradary, wideoradary, _ Przeniesienie odpowiedzialności za skutki wypadków z kierowców na właścicieli samochodów jest niewykonalne _ dykty przy drodze w kształcie radiowozów, nieoznaczone patrole, pomocnicze służby w postaci krokodyli (tak kierowcy nazywają inspekcję samochodową pomalowaną na zielono), włączone światła mijania przez cały rok, zaostrzone badania techniczne pojazdów, nowe trudniejsze egzaminy na prawo jazdy, polowanie na egzaminatorów - łapówkarzy, punkty karne, wymiana dokumentów, płatne autostrady, OC z bonusami i karami, pokrywanie skutków kosztów medycznych wypadków z OC, droższe OC dla młodych kierowców, obniżenie prędkości maksymalnej na obszarze terenu zabudowanego, i tak dalej, i tak dalej. Wszystko to przysłowiowemu psu na budę - nadal giną tysiące. A ile pieniędzy przekręciło się przy okazji
powyższych reform?

Ostatnio na tapecie mamy dwa nowe pomysły. Oba spod jednego znaku - walki z "pijakami" na drodze. Pierwszy to konfiskata samochodu, którym porusza się "pijak", drugi to trzykrotnie wyższe OC dla "pijaków" (piszę pijak w cudzysłowie, bo to urzędnicy uznali 0,2 promila za pijaństwo). _ Oto przyczyna z powodu której współczesny świat jest tak bezmyślnie beztroski: brak odpowiedzialności _Oba pomysły siebie warte, gdyż jak to bywa w socjalizmie, będą kosztowały Bogu ducha winnych ludzi olbrzymie pieniądze, a ich skutki w długim okresie będą odwrotne do zamierzonych.

Nadal bowiem brak analizy podstawowej przyczyny, dla której dzieje się większość wypadków, nie tylko zresztą drogowych (i nie tylko wypadków). Oto przyczyna z powodu której współczesny świat jest tak bezmyślnie beztroski: brak odpowiedzialności, czyli z ekonomicznego punktu widzenia, myślenia w kategoriach długookresowych. Jakie są głębsze przyczyny współczesnego życia "carpe diem" - można by zapisać księgi całe. Nie czas i pora na to - zostawmy to na forum.

Teraz rozwinę nieco myśl o braku odpowiedzialności jako przyczynie wypadków. Otóż system, który stworzyło państwo, zwalnia nas z większości konsekwencji powstałych w wyniku wypadków. Nasza odpowiedzialność jest znikoma w stosunku do rzeczywistych skutków, jakie niosą wypadki. W rezultacie istniejącego systemu odpowiedzialność staje się zbiorowa - czyli żadna.

Bo w normalnym państwie odpowiada się za skutki i to w 100 procentach. U nas odpowiada się za złamanie urzędniczych, często absurdalnych przepisów,_ Ci, którzy nie powodują wypadków, muszą za to wszystko płacić kolejnymi podatkami lub składkami. O wszystkim decyduje państwo... _natomiast za skutki odpowiedzialność jest symboliczna. Podstawowym problemem dla bezpieczeństwa jest istnienie obowiązkowego OC.

Ono zwalnia nas z ponoszenia konsekwencji wypadku, który spowodujemy. Można nawet bezkarnie zabić człowieka, a rok później, jakby nigdy nic, zdobywać medale. Natomiast ci, którzy są odpowiedzialni i nie powodują wypadków, muszą za to wszystko płacić kolejnymi podatkami czy składkami. O wszystkim decyduje państwo, gdyż procesy cywilne o odszkodowania w praktyce polskiej nie istnieją. Przypadek pana Romana Kluski jest tutaj wręcz sztandarowy.

A te nowe pomysły naszego rządu? Cóż, przeniesienie odpowiedzialności za skutki wypadków z kierowców na właścicieli samochodów jest niewykonalne, więc wystarczy, że każdy będzie jeździł nie swoim samochodem i hulaj dusza, piekła nie ma. A wyższe OC dla pijących... zawsze przecież możemy je wykupić na żonę.

Ja tu sobie gadu gadu, a tymczasem kolejna gromada urzędników w zaciszu gabinetów gorączkowo obmyśla kolejny plan bezpiecznej drogi do domu.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)