Komitet Inicjatywy Ustawodawczej w tej sprawie został zarejestrowany w Sejmie w końcu grudnia ubiegłego roku. Od tego czasu inicjatorzy mieli trzy miesiące na zebranie 100 tys. podpisów. Ostatnim dniem zbiórki będzie piątek, 25 marca, jednak związkowcy zapewniają, że udało się już przekroczyć wymaganą liczbę podpisów.
Jak poinformowano PAP w Radzie Krajowej Związku Zawodowego Górników w Polsce, w najbliższych dniach do Komitetu mają dotrzeć kolejne zebrane już podpisy, a tym samym do podliczonych dotąd ponad 105 tys. ma dojść kilkanaście tysięcy kolejnych. Ich złożenie w Sejmie zaplanowano na poświąteczny wtorek, 29 marca.
Formalnie obywatelski projekt dotyczy nowelizacji ustawy z 7 września 2007 roku o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego.
Inicjatorzy proponują wprowadzenie do ustawy zapisu, że deputat przysługuje także ,,byłemu pracownikowi kopalni bądź zakładu górniczego, który posiadał uprawnienia do deputatu węglowego na podstawie dotychczas obowiązujących przepisów, a uprawnienia te zostały mu zabrane bądź zawieszone na mocy decyzji zarządów spółek węglowych". Inna, kluczowa, zmiana dotyczy tego, że wskazane w ustawie zadania i świadczenia "są finansowane z dotacji budżetowej".
Równolegle - jak informowano w styczniu - Ministerstwo Energii, we współpracy z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, rozpoczęło prace nad specustawą, która ma uporządkować sprawę deputatów. Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Katowicach poseł PiS Michał Wójcik zapewnił, że "do połowy tego roku z całą pewnością ta sprawa zostanie uregulowana". Założenia rządowego projektu nie były dotąd opublikowane.
Deputat węglowy, czyli uprawnienie do określonej ilości bezpłatnego węgla rocznie, to bardzo stare uprawnienie górnicze, przysługujące tradycyjnie zarówno pracownikom, jak i emerytom czy rencistom górniczym. Wynika z układów zbiorowych pracy lub porozumień wewnątrz spółek. Jednak ze względu na przekształcenia i oszczędności w górnictwie, dziś nie wszyscy uprawnieni otrzymują deputat.
Zgodnie z projektem Związku Zawodowego Górników, deputat dla wszystkich emerytów górniczych ma finansować budżet państwa. W uzasadnieniu do obywatelskiego projektu nie oszacowano kosztów takiego rozwiązania; wcześniej pojawiały się szacunki mówiące o ok. pół miliarda zł rocznego kosztu.
Realizacja deputatu węglowego oznacza wielomilionowe koszty dla spółek węglowych, stąd w ostatnich latach działania części z nich na rzecz ograniczenia lub likwidacji tego świadczenia. Jednocześnie ekwiwalenty deputatu części z uprawnionych wypłaca ZUS. W efekcie znaczna grupa emerytów górniczych nie dostaje dziś tego świadczenia, a pozostała część, głównie z mniejszych spółek i likwidowanych kopalń, dostaje głównie w postaci ekwiwalentu pieniężnego.
Poseł PO Krzysztof Gadowski, który na początku tego roku złożył w Sejmie interpelację w sprawie deputatów, oceniał, że problem dotyczy ponad 300 tys. zainteresowanych osób, dla których łączny koszt wypłat świadczeń (według obowiązujących dotąd zasad) wyniósłby łącznie ok. 500 mln zł. W tegorocznym budżecie państwa na ten cel przewidziano ok. 181 mln zł.
Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski 14 stycznia mówił w Sejmie, że głównym zamiarem rządowej specustawy będzie ujednolicenie kryteriów wypłaty deputatów.