Jak podaje CNN, od jesieni 2014 r. rząd Stanów Zjednoczonych zarobił ok. 12,6 mln dol. dzięki opłatom uiszczanym przez Amerykanów rozstających się z paszportem.
Opłata za zrzeczenie się amerykańskiego obywatelstwa lub prawa stałego pobytu, gwarantowanego przez tzw. zieloną kartę, wynosi obecnie 2350 dol. Jej wysokość wzrosła ponad pięciokrotnie właśnie jesienią 2014 r. (wcześniej było to 450 dol.).
Zdaniem niektórych, podniesienie tej opłaty przez rząd nie było niczym innym jak próbą zarobienia na rosnącej liczbie Amerykanów i rezydentów USA, którzy rozstają się z Wujkiem Samem. W ubiegłym roku na taki krok zdecydowało się 4279 osób - o 20 proc. więcej niż w 2014 r. (3415 rezygnacji). Jeszcze w 2008 r. amerykański paszport lub zieloną kartę oddało dobrowolnie zaledwie 231 osób.
Zebrane w ten sposób pieniądze nie leżą jednak bezczynnie. Są przekazywane amerykańskim ambasadom i konsulatom na całym świecie, dla których przyjmowanie i rozpatrywanie podań o zrzeczenie się obywatelstwa lub prawa stałego pobytu w USA to dodatkowe koszty.
Jak podaje CNN, lwią część takich wniosków stanowią podania amerykańskich obywateli mieszkających na stałe poza granicami kraju, którzy w ten sposób chcą oszczędzić sobie kłopotów związanych z wypełnianiem obowiązków podatkowych względem fiskusa w Stanach Zjednoczonych.
