Już w niedzielę 17 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Czy Polacy potrafią być dobroczynni? Czy chętnie pomagają? Janina Ochojska, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej: Uważam, że Polacy są szczodrzy, ale akcyjnie. Tzn. wtedy kiedy są apele, czy gra Orkiestra Jurka Owsiaka. Gdyby Polacy mieli więcej możliwości pomagania, więcej informacji o tym jak pomagać to pewnie chętniej by pomagali. Sporo dobroczynności idzie w pustkę, bo ludzie nie mają świadomości i pojęcia o istnieniu organizacji charytatywnych, wrzucają pieniądze do anonimowych puszek. A potem nie interesują się co się z ich pieniędzmi dzieje.
Czyli, gdyby byli lepiej poinformowani to chętniej dawaliby pieniądze?
Tak. Brakuje świadomości i informacji. Akcjom charytatywnym bardzo trudno przebić się do mediów. Przykładowo wielu Polaków przejmuje się tym co dzieje się w Gazie i z pewnością chcieliby pomóc. No, ale nie wiedzą zapewne, że PAH rozpoczął zbiórkę pieniędzy na pomoc ofiarom konfliktu w Gazie.
Brak zaangażowania nie wynika przypadkiem z tego, że jest zbyt dużo organizacji dobroczynnych?
Przecież w krajach zachodnich jest jeszcze więcej organizacji, niż w Polsce. W Polsce podstawowym problem jest małą świadomość. Nie znamy organizacji ogólnopolskich poza kilkoma największymi. A o organizacjach regionalnych w ogóle nie mamy zielonego pojęcia. Najbardziej znane są te organizacje założone przez media. Ale to nie jest dobre, bo media popierają i promują tylko swoje, a o innych już nie mówią
Czy mocno promowany mediach WOŚP nie zabiera Wam pieniędzy?
WOŚP nie jest konkurencją, bo działa w innej dziedzinie niż my. To, że Orkiestra zbierze dużo pieniędzy, wcale nie oznacza że my zbierzemy mniej.
Daliśmy pieniądze jednej organizacji, wystarczy, innej nie damy?
Nie, zdecydowanie nie. Jest wręcz odwrotnie. Orkiestra spełnia rolę budującą wizerunek i wychowującą, z której potem korzystają inne organizacje. Rynek darczyńców w Polsce jest o wiele większy i jest zupełnie niewykorzystany. W 2007 roku 30 proc. Polaków przekazało 1 proc. dla organizacji pozarządowych. W takim razie zostało jeszcze 70 proc. ludzi, którzy mogliby przekazać pieniądze dla organizacji. Dobrze, że Orkiestra jest, bo zawsze po jej zbiórkach mamy napływ wolontariuszy. Ludzi którzy działali i zbierali pieniądze i którzy czują pewien niedosyt ale chcieliby dalej pomagać.
O tym, jak Orkiestra buduje swój wizerunek - czytaj w felietonie dziennikarki Money.pl - Kasi Ogórek