"Narodowy Program Mieszkaniowy" to kolejnym po Rodzina 500+ sztandarowy projekt Prawa i Sprawiedliwości. Podstawowym celem programu jest zwiększenie dostępu do mieszkań. Wsparcie ma być istotne zwłaszcza dla osób o na tyle niskich dochodach, że kupno lub wynajem mieszkania są dla nich niemożliwe.
Założenia rządu są ambitne - do 2030 roku liczba mieszkań przypadająca na 1 tys. mieszkańców według założeń rządu powinna osiągnąć średnią Unii Europejskiej. To oznacza wzrost z 363 mieszkań do 435 na 1000 osób. O tym, co rząd chce zaoferować, pisaliśmy tutaj.
Uchwałę o programie rząd przyjął pod koniec września. W prawie 100-stronnicowym dokumencie resort Infrastruktury i Budownictwa analizuje bieżącą sytuację na rynku mieszkaniowym i podaje terminy przyjęcia konkretnych ustaw. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", w uchwale o programie znalazły się zapisy postulujące usunięcie katalogu osób objętych szczególną ochroną podczas eksmisji. Resort taką propozycję zamieścił w dziale o "racjonalizacji zasad gospodarowania zasobem mieszkań komunalnych".
W tej chwili sąd w procesie o eksmisję musi przyznać mieszkanie socjalne kobietom w ciąży, niepełnosprawnym, emerytom i rencistom, bezrobotnym i dzieciom. Prawa takie wynikają z ustawy o ochronie lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i zmianie kodeksu cywilnego.
W uchwale znaleźć można zapisy, że taki katalog "nie pozwala sądom ocenić, czy przyznanie prawa do lokalu jest uzasadnione". Dlatego autorzy sugerują, żeby z katalogu po prostu w całości zrezygnować. O tym, czy eksmitowany dostanie mieszkanie miałby decydować sąd.
W tej sprawie projekt ustawy ma zostać przyjęty w ostatnim kwartale tego roku.
Uchwała Rady Ministrów w sprawie przyjęcia "Narodowego Programu Mieszkaniowego"
"Państwo w ten sposób pomoże czyścicielom kamienic" - mówi "Gazecie Wyborczej" Katarzyna Czarnota, doktorantka socjologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza i działaczka Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów.
Jak zauważa gazeta - rozwiązania proponowane przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa (to ono odpowiada za projekt) byłyby na rękę samorządom. W tej chwili postępowania eksmisyjne często trwają latami, bo samorządy nie mają wolnych lokali socjalnych. Właściciel mieszkania zajmowanego przez dłużnika może dochodzić jednak swoich praw i żądać odszkodowania. I najczęściej właśnie tak robi.
Resort broni się, że proponowane zmiany nie usuwają ochrony, a jedynie automatyzm w przyznawaniu prawa do lokali. Ministerstwo zakłada, że po zmianach pomoc otrzymają właśnie ci najbardziej potrzebujący, a nie wszyscy. To sądy mają decydować o tym, kto otrzyma lokal socjalny, na podstawie analizy sytuacji rodzinnej. Część prawników zwraca jednak uwagę, że już w tej chwili sąd może odmówić przyznania lokalu, jeżeli uzna na przykład, że sytuacja materialna jest wystarczająca do wynajęcia mieszkania na rynku komercyjnym.