Sejmowa komisja zdrowia poparła w środę w pierwszym czytaniu projekt ustawy, która zakłada, że koszty świadczeń zdrowotnych udzielanych nieubezpieczonym, które pokrywane są z budżetu państwa, do końca 2018 r. będą rozliczane ryczałtem. NFZ otrzyma 320 mln zł rocznie.
Jak wyjaśnił podczas posiedzenia komisji wiceminister zdrowia Piotr Warczyński, obecnie nie ma możliwości weryfikacji uprawnień do uzyskania świadczeń przez dzieci do 18. roku życia i innych członków rodzin osób ubezpieczonych, dlatego wprowadzenie tego tymczasowego rozwiązania jest konieczne.
Projekt ustawy o finansowaniu niektórych świadczeń zdrowotnych w latach 2015-2018 zmienia sposób przekazywania dotacji z budżetu państwa do Narodowego Fundusz Zdrowia na finansowanie świadczeń dla osób nieubezpieczonych. Ma to polegać na przejściu na system ryczałtowy, z określoną ustawowo kwotą dotacji - 320 mln 232 tys. zł rocznie.
Wprowadzenie ryczałtowego rozliczania świadczeń zaproponował działający w MZ zespół powołany do wypracowania sposobu weryfikacji uprawnień osób, w przypadku których są one opłacane z dotacji budżetowej.
Projekt krytycznie ocenili posłowie PiS. Lech Sprawka ocenił, że sprawia on wrażenie, że jest jedynie sposobem na rozwiązanie sporu między NFZ a resortem zdrowia o sfinansowanie udzielonych świadczeń.
W uzasadnieniu przygotowanego przez resort zdrowia projektu napisano, że w ostatnich latach pojawiły się "problemy z prawidłową identyfikacją osób ubezpieczonych i nieubezpieczonych, w szczególności będących członkami rodzin osób ubezpieczonych (w tym dzieci), co przełożyło się m.in. na brak możliwości przekazania i rozliczania dotacji z budżetu państwa do NFZ w tym zakresie w latach 2013 i 2014".
Chodzi o osoby, które nie są objęte ubezpieczeniem zdrowotnym, a które mają - w myśl ustawy - prawo do korzystania ze świadczeń finansowanych ze środków publicznych; są to obywatele polscy i uchodźcy, których niskie dochody uprawniają do otrzymania pomocy społecznej, dzieci do 18. roku życia oraz kobiety w okresie ciąży, porodu i połogu.
Zgodnie z proponowanymi przepisami coroczna dotacja dla NFZ będzie przekazywana w miesięcznych transzach. Na bieżąco mają być pokryte zobowiązania za 2015 r.; spłata tych za lata 2013 i 2014 (łącznie 322 mln 582 tys. zł - kwota rocznego ryczałtu zostałaby pomniejszona o dotychczas przekazane środki) będzie rozłożona na dwa lata - do końca 2016 r.
W myśl projektu do końca stycznia 2018 r. NFZ przedstawi ministrowi zdrowia informację w sprawie możliwości poprawnej weryfikacji uprawnień członków rodzin osób ubezpieczonych oraz możliwości rozliczania dotacji z budżetu państwa.
W kontekście kwoty potrzebnej do pokrycia kosztów świadczeń udzielanych osobom niezgłoszonym do ubezpieczenia, ale uprawnionych do świadczeń, w grudniu 2013 r. doszło do sporu między resortem zdrowia a NFZ. Fundusz złożył wówczas do sądu administracyjnego skargę, w której domagał się zobowiązania ministra zdrowia do zapłaty z tego tytułu 836 mln zł.
Ówczesna wiceprezes NFZ Wiesława Kłos tłumaczyła, że do 2012 r. dotacja z budżetu państwa na świadczenia dla osób niezgłoszonych do ubezpieczenia wynosiła ok. 200 mln zł rocznie, ale po tym, gdy z początkiem 2013 r. zaczął funkcjonować system eWUŚ, "jest większa identyfikacja tych osób".
Z wyliczeniami Funduszu nie zgodziło się ministerstwo zdrowia, w którego ocenie NFZ zawyżył liczbę nieubezpieczonych. Niewłaściwa - zdaniem MZ - weryfikacja nieubezpieczonych po wprowadzeniu systemu eWUŚ stała się powodem odwołania ówczesnej prezes NFZ Agnieszki Pachciarz, o co wnioskował Bartosz Arłukowicz, który kierował wtedy resortem. Wiceprezes NFZ Marcin Pakulski, który objął obowiązki szefa NFZ po odwołaniu Pachciarz, wycofał z sądu skargę na ministra zdrowia po tym, gdy powołany został zespół do wypracowania sposobu weryfikacji uprawnień.