Nowelę przygotował resort rodziny, pracy i polityki społecznej.
Obecnie umowa może być dostarczona pracownikowi do końca pierwszego dnia pracy (tzw. syndrom pierwszej dniówki). Pozwala to na odwlekanie formalności, a w przypadku kontroli - na tłumaczenie, że pracownik jest zatrudniony dopiero pierwszy dzień, zatem ustawowy termin zawarcia umowy jeszcze nie minął.
Jeszcze przed uchwaleniem ustawy szefowa MRPiPS mówiła, że przypadki tego rodzaju nadużyć były częste. Zwróciła uwagę, że jeśli w sytuacji, gdy nie ma takiej umowy, dojdzie do wypadku - a jak podkreśliła, wypadki często zdarzają się w pierwszych dniach pracy - to okazuje się, że taka osoba jest niezabezpieczona.
"To już dawno należało uporządkować" - oceniła Rafalska.
Nowela ma zapobiec takim nadużyciom. Z chwilą, gdy wejdzie w życie, pisemna umowa o pracę lub pisemne potwierdzenie ustaleń związanych z zawarciem umowy o pracę, będzie musiało być wręczone pracownikowi jeszcze przed dopuszczeniem go do pracy. Drugi egzemplarz musi posiadać pracodawca.
Za brak pisemnego potwierdzenia warunków umowy przed dopuszczeniem pracownika do pracy, pracodawcy grozić będzie nadal kara grzywny. Pozostanie ona w niezmienionej wysokości - od 1 tys. do 30 tys. zł.
Jak przekonuje MRPiPS, posiadanie pisemnej umowy o pracę albo pisemnego potwierdzenia warunków pracy przed dopuszczeniem do pracy ułatwi pracownikom dochodzenie przysługujących im świadczeń i uprawnień ze stosunku pracy, a także korzystanie z ochrony gwarantowanej przez przepisy ubezpieczeń społecznych. Państwowa Inspekcja Pracy zyska bardziej efektywne narzędzie do skutecznej kontroli w zakresie legalnego zatrudniania pracowników - inspektorom łatwiej będzie udowodnić nielegalne zatrudnienie, bo pracodawca nie będzie już mógł się tłumaczyć, że pracownik jest zatrudniony pierwszy dzień.
Nowelizacja Kodeksu pracy wejdzie w życie 1 września br.