W 2014 r. udział odnawialnych źródeł energii w produkcji energii w Niemczech wyniósł ok. 26 proc., co oznacza, że było to drugie co do wielkości źródło energii. Wiodącą rolę w niemieckiej energetyce nadal odgrywają węgiel brunatny i kamienny z łącznym udziałem na poziomie 43 proc. Jednocześnie Niemcy importują większość zużywanego przez siebie węgla kamiennego z zagranicy. Import tego surowca tylko na potrzeby energetyki w 2014 r. wyniósł 42 mln ton.
Zgodnie z tzw. Energiewende, w 2050 roku OZE mają zapewnić 80 proc. zapotrzebowania na energię naszego zachodniego sąsiada. Wg założeń Polityki Energetycznej Polski, w 2050 roku OZE mają stanowić 20 proc. naszego miksu energetycznego.
**Płacą obywatele**
Ale rozwój OZE kosztuje - jak wynika z raportu Niemieckiego Stowarzyszenia Enegretyki i Gospodarki wodnej (BDEW), którego polską wersje przedstawił Polski Komitet Energii Elektrycznej - w ciągu 8 lat Niemcy zainwestowały w OZE ponad 120 mld euro. Prawie 65 proc. tej kwoty przeznaczono na fotowoltaikę.
Koszty te ponoszą przede wszystkim gospodarstwa domowe ze względu na specjalne opłaty, z których (w różnej formie np. rabatów) zwolnieni są najwięksi przemysłowi odbiorcy energii elektrycznej.
Dlatego ceny energii elektrycznej jaką płacą niemieckie gospodarstwa domowe są jednymi z najwyższych w Europie. Na koniec 2014 roku były prawie 40 proc. wyższe niż średnia europejska. Największy wpływ na wzrost cen ma stawka opłaty OZE, która w latach 2006-2015 wzrosła o 600 proc. Średnio niemieckie gospodarstwo domowe wydaje na energię ponad 1000 euro rocznie. Z wyliczeń BDEW wynika ok. 210 euro to opłaty OZE. Koszty wydatków na nośniki energii w budżecie rozporządzalnym gospodarstwa domowego w Niemczech wynosi 7,8 proc., w Polsce - wg. GUS - 12 proc.
Ma to się zmienić dzięki reformie ustawy z 2014 roku, która przewiduje niewielki spadek wysokości opłat związanych z OZE w 2015 roku. Reforma wprowadza też nowe, odgórne ograniczenia w zakresie wzrostu potencjału poszczególnych technologii OZE.
Wg BDEW, między 2006 i 2013 rokiem zainwestowano w fotowoltaikę w Niemczech prawie 80 mld euro. "Jednocześnie w 2014 roku fotowoltaika zajęła dopiero trzecie miejsce pod względem udziału w całkowitej produkcji energii elektrycznej z OZE, po wietrze i biomasie. W 2014 roku udział fotowoltaiki w całkowitej produkcji energii elektrycznej wyniósł niecałe 6 proc" - napisano w raporcie.
Od 2013 roku, ze względu na reformę systemu wsparcia, inwestycje w fotowoltaikę znacząco spadły. W tym samym czasie wzrosły inwestycje w energetykę wiatrową, która jest uznawana za bardziej efektywną kosztowo i jest mocniej wspierana przez znowelizowaną w 2014 roku ustawę o OZE.
Jak wynika z opracowania, choć w tym samym czasie w źródła wiatrowe zainwestowano prawie trzykrotnie mniej, wyprodukowały one niemal dwa razy więcej energii niż panele słoneczne. W 2014 elektrownie wiatrowe pracowały średnio 1590 godzin rocznie, a panele fotowoltaiczne 867 godzin.