Kilkadziesiąt tysięcy złotych pójdzie na odprawy dla odchodzących członków rządu - wyliczył Money.pl. Kwota byłaby znacznie wyższa, gdyby nie to, że niemal wszyscy wrócą do pracy w Sejmie i stamtąd będą otrzymywać wynagrodzenie. Na trzy miesiące dostaną też jeszcze ministerialne limuzyny, a ich współpracownicy odprawy. W sumie zmiany w rządzie kosztować mogą podatnika nawet 200 tys. zł.
Według naszych szacunków, sześciu ustępujących ministrów i wiceministrów oraz marszałek Sejmu otrzymają w sumie ponad 72 tys. zł. To kwota samych odpraw. Wynikają one z Ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Według przepisów, odchodzący z rządu mają prawo do dodatku za - w zależności od czasu pracy - miesiąc do 3 miesięcy.
Wszyscy odchodzący pracowali co najmniej rok, więc przysługuje im maksymalna odprawa. Jest jednak jeden warunek: nie mogą w okresie otrzymywania dodatku podejmować innej pracy. Jeśli to zrobią, to liczyć mogą jedynie na wyrównanie do pensji.
Ponieważ wszyscy odchodzący - poza Rafałem Baniakiem - są posłami, więc dostaną jedynie różnicę w stosunku do uposażenia parlamentarzysty. Najwięcej zyska na tym Radosław Sikorski, który jako marszałek sejmu otrzymywał najwyższe wynagrodzenie. W sumie przez trzy miesiące na jego konto wpłynie nieco ponad 20 tys. zł.
Jednak to wspomniany Rafał Baniak otrzyma największą kwotę. Z racji tego, że idzie de facto na bezrobocie, może liczyć na dodatkowe świadczenie oscylujące w granicach 34 tys. zł.
Jakie odprawy dostaną odwołani? | ||
---|---|---|
Dane: Money.pl na podstawie oświadczenia majątkowych i szacunków własnych | ||
Zarobki w 2014 | Odprawa | |
Andrzej Biernat | 152 994 zł | 1 152 zł |
Włodzimierz Karpiński | 172 492 zł | 6 027 zł |
Bartosz Arłukowicz | 170 287 zł | 5 475 zł |
Tomasz Tomczykiewicz | 168 832 zł | 5 112 zł |
Stanisław Gawłowski | 146 234 zł | 0 zł |
Rafał Baniak | 137 244 zł | 34 311 zł |
Radosław Sikorski | 52 069 zł | 20 349 zł |
SUMA ODPRAW: | 72 426 zł |
Trzeba jednak pamiętać, że większość odchodzących z rządu ministrów i wiceministrów szybko znajduje sobie nową pracę. Najlepszy przykład to Aleksander Grad. Były szef resortu skarbu, po tym jak nie został ministrem w nowym rządzie Donalda Tuska w 2011 roku, złożył mandat poselski, po czym został szefem spółek PGE Energia Jądrowa i PGE EJ 1. W każdej z nich miał zarabiać po ok. 55 tys. zł. Grad tłumaczył później, że dostaje mniejszą kwotę niż ta, która przewija się w mediach, ale nie ujawnił swoich rzeczywistych zarobków.
Na co jeszcze - poza odprawą - mogą liczyć eksministrowie? Tak jak każdy inny pracownik w Polsce, w przypadku zmiany pracy przysługuje im jeszcze ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Nie wiadomo, ile każdy z nich ma dni wolnych. Jeśli sporo, to kwoty mogą być znacznie wyższe, niż te wynikające z odpraw.
Razem z ministrami odchodzą też zatrudnieni przez nich współpracownicy z gabinetów politycznych, więc oni też będą mogli liczyć na odprawy. W MSP takich doradców nie było, ale już w resortach sportu i zdrowia dotyczy to po trzech osób. Każdy zarabiał po kilka tysięcy złotych. Trzymiesięczne odprawy to więc w sumie kwota sięgająca nawet 100 tys. zł.
Dodatkowo byli już członkowie rządu mogą liczyć na kierowcę i ministerialną limuzynę. Z tego przywileju mogą korzystać jeszcze przez kwartał. To koszt ok. 30 tys. zł.
Na pieniądze liczyć nie może Jan Vincent Rostowski. On funkcję doradcy premiera czynił społecznie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Dymisja Belki? "Pozostanie do końca kadencji" - Narodowy Bank Polski jest instytucją niezależną, wolną od wpływów i nacisków natury politycznej - mówi Marcin Kaszuba, rzecznik banku centralnego. | |
Ranking najbardziej zadłużonych posłów Mamy nowego lidera wśród zadłużonych polityków. W ciągu roku zobowiązania zasiadających w Sejmie wzrosły aż o blisko 17 mln złotych. | |
Minister ogłasza ratunek dla polskiej stoczni - _ Ten projekt da ludziom miejsca pracy i pozwoli gdańskiej firmie się rozwijać _ - zapewnił Włodzimierz Karpiński. |