- Nie chodzi tylko o transport morski, tu chodzi o ożywienie gospodarcze, o dziesiątki tysięcy, a może setki tysięcy nowych miejsc pracy i chodzi o to, by Polska pokazała innym podmiotom europejskim, z którymi prowadzimy swego rodzaju grę w ramach UE i chcemy ją prowadzić nadal, że Polska jest krajem w pełni podmiotowym i w pełni suwerennym na swoim terenie - mówił Kaczyński podczas spotkania w Szczecinie z przedstawicielami branży gospodarki morskiej.
Jak dodał, w związku z tym nasz kraj będzie prowadził taką politykę gospodarczą, która "jest korzystna w wymiarze czysto gospodarczym i w wymiarze polityczno-społecznym, i wreszcie w wymiarze strategicznym". Zaznaczył, że Pomorze Zachodnie musi się rozwijać, podobnie jak wszystkie inne części kraju.
- To przedsięwzięcie rozłożone na wiele lat, bo jest bardzo dużo do zrobienia, ale to przedsięwzięcie, które musimy podjąć - powiedział.
- Świnoujście czekało 72 lata na to, by ostatecznie na trwałe połączyć wyspę Uznam z wyspą Wolin - dodał Joachim Brudziński, polityk PiS. Podkreślił, że nie byłoby tej decyzji, gdyby nie determinacja i wola premiera Kaczyńskiego. - Nie byłoby Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, gdyby nie wola polityczna, program i konsekwentne dążenie, by ono powstało - zaznaczył.
Zwrócił się do dziennikarzy biorących udział w spotkaniu: - Wiecie o tym bardzo dobrze, z jakimi problemami mieliśmy do czynienia jako mieszkańcy Pomorza Zachodniego, ale również Trójmiasta - bo postrzegamy wybrzeże jako całość - gdy za gospodarkę morską odpowiadał jeden z siedmiu podsekretarzy stanu w ministerstwie infrastruktury - mówił.
To wtedy - według Brudziński - zapadały decyzje o likwidacji stoczni w Szczecinie, ale i likwidacji stoczni w Gdyni. Podkreślił, że to wtedy zapadały decyzje, że ważniejsze są połączenia komunikacyjne tzw. równoleżnikowe zamiast południkowych otwierających porty wybrzeża zachodniego i wschodniego.