Odszkodowania dla właścicieli Volkswagena z wadliwym oprogramowaniem możliwe są także w Polsce. Właśnie doszło do ugody między prawnikami reprezentującymi klientów oraz administrację Stanów Zjednoczonych, a niemieckim koncernem.
Producent odkupi od Amerykanów feralne auta, ale także każdy właściciel otrzyma rekompensatę do 10 tysięcy dolarów. Chodzi o tak zwaną aferę Volkswagena z zeszłego roku, kiedy to amerykańska agencja ochrony środowiska EPA wykryła, że koncern wyprodukował 11 milionów pojazdów z oprogramowaniem fałszującym wyniki emisji spalin.
W Polsce jest ponad 140 tysięcy wadliwych samochodów, ale na razie do stowarzyszenia, które przygotowuje pozew zbiorowy dołączyło 600 osób. Mecenas Konrad Kacprzak ze Stowarzyszenia osób poszkodowanych przez spółki grupy Volkswagen AG mówi, że jego kancelaria będzie dążyła do podobnych odszkodowań, jakie zostaną wypłacone w Stanach Zjednoczonych.
Zgodnie z procedurą właściciele wadliwych aut powinni dostać powiadomienie o konieczności pojawienia się w serwisie, aby producent dokonał naprawy na własny koszt. Jednak mecenas Konrad Kacprzak ostrzega, że naprawa zmieni parametry samochodu. Mówi, że według ich ekspertów naprawa, o ile zakończy się powodzeniem, to być może doprowadzi do zgodności emisji spalin z przepisami, ale zmniejszy się moc silnika, pogorszy się przyspieszenie, prawdopodobnie zwiększy się także zużycie paliwa.
Do pozwu zbiorowego można dołączyć na stronie internetowej StopVW.pl do połowy lipca.
