Volkswagen zgodził się odłożyć co najmniej 10 mld dol. w ramach rezerwy na zaspokojenie przyszłych pozwów cywilnych swoich amerykańskich klientów za oszustwa związane z silnikami Diesla - dowiedziała się nieoficjalnie agencja Bloomberga. Według informacji "Die Welt", każdy z właścicieli samochodów, w których zamontowano nielegalne urządzenia fałszujące pomiary czystości spalin, dostanie po 5 tys. dol. odszkodowania.
Jak informuje Bloomberg, niemiecki producent porozumiał się w tej kwestii z amerykańskimi władzami przed upłynięciem w czwartek ostatecznego terminu, jaki sąd wyznaczył mu na określenie sposobu, w jaki chce unieszkodliwić nielegalne oprogramowanie w samochodach.
Na wieść o osiągnięciu porozumienia, notowania Volkswagena na giełdzie we Frankfurcie skoczyły o 7,5 proc. Po południa kurs akcji producenta z Wolfsburga zwyżkował o ok. 4,5 proc.
Prowadzący sprawę sędzia federalny powiedział, że naprawienie niemal 600 tys. samochodów lub wycofanie ich z eksploatacji będzie pierwszym krokiem do osiągnięcia porozumienia.
Z informacji niemieckiego dziennika "Die Welt"na temat porozumienia wynika, że oprócz 5 tys. dol., jakie Volkswagen ma zapłacić każdemu z właścicieli feralnych aut, producent zobowiązał się pokryć koszty przystosowania pojazdów do obowiązujących norm czystości spalin. W przypadku samochodów, w których będzie to niemożliwe, Volkswagen odkupi je, by wycofać je z ruchu.
W najbliższych dniach warunki porozumienia mają zostać oficjalnie ogłoszone. Na razie Volkswagen nie komentuje doniesień medialnych na ten temat.