Ustawa wprowadza między innymi pojęcie tak zwanego prosumenta. To konsument, który jednocześnie wytwarza prąd i sprzedaje go do sieci. Wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz wyjaśnia, że pracownicy resortu gospodarki muszą teraz opisać uwagi naniesione przez komisję prawniczą i przesłać je na posiedzenie rady ministrów.
Jerzy Pietrewicz liczy, że na najbliższym posiedzenie rząd zadecyduje o przesłaniu projektu ustawy do Sejmu.
Przedstawiciel rządu przyznał, że część założeń nowej ustawy wywołuje kontrowersje. Jest to między innymi cena, po której prąd będzie kupowany od prosumenta. Ministerstwo gospodarki proponuje, żeby wynosiła ona 80 procent ceny kupowanego prądu. Takie rozwiązanie ma zachęcić operatorów energii do włączania prosumentów do sieci. Inny pomysł zakłada zapłatę prosumentom pełnej stawki, tak aby byli oni zainteresowani produkcją prądu. Jerzy Pietrewicz przyznaje, że ten problem będzie musiał rozstrzygnąć rząd, w który zasiadają zwolennicy obu rozwiązań.
Wczoraj inwestycje w branże energetyczną zapowiedział wicepremier Janusz Piechociński. Do 2025 roku na ten cel Polska ma wydać blisko 23 miliardy złotych.
Czytaj więcej w Money.pl