Trzy lata temu 62-letni Józef Ruciński został potrącony przez samochód na przejściu dla pieszych. Jego stan był krytyczny. Lekarze stwierdzili stłuczony pień mózgu. W rezultacie poszkodowany stracił mowę, ma trudności z przyjmowaniem jedzenia, jeździ na wózku inwalidzkim. Poszkodowany siedem miesięcy wcześniej przeszedł na emeryturę.
Dla rodziny rozpoczęła się walka z ubezpieczycielem samochodu, który potrącił mężczyznę. Po dwóch latach od wypadku PZU wypłaciło 25 tysięcy złotych bez odsetek i przyznało rentę w wysokości 250 złotych. Rodzina twierdzi, że to za mało na pampersy, dzienną opiekę i rehabilitację. Rozmowy z PZU przeciągają się. Od trzech lat Józef Ruciński musi udowadniać, że z dnia na dzień z osoby aktywnej stał się udręką dla rodziny i dla samego siebie.