Umowy w tej sprawie podpisano w siedzibie resortu środowiska. W wydarzeniu brał udział minister środowiska Jan Szyszko, prezes NFOŚiGW Kazimierz Kujda oraz przedstawiciele beneficjentów, w tym ojciec Tadeusz Rydzyk.
Na początku września NFOŚiGW informował, że Geotermia Toruń na budowę ciepłowni otrzyma 19,5 mln zł, a Geotermia Podhalańska w Zakopanem - 9,1 mln zł na rozbudowę i zwiększenie mocy systemu geotermalnego.
Obie inwestycje dofinansowane będą ze środków unijnych.
Ekologia spod ziemi
Szef resortu środowiska podkreślił na konferencji prasowej, że realizacja projektów geotermalnych wpisuje się w globalną umowę klimatyczną, której celem jest m.in. redukcja emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. A mówi ona - jak wskazał - aby jak najtaniej, najefektywniej i jak najszybciej dążyć do neutralności klimatycznej, czyli równoważenia emisji CO2 z jego pochłanianiem.
- Na głębokości 2-3 km mamy piec centralnego ogrzewania, wystarczy sięgnąć do niego i z niego korzystać - zaznaczył.
Szyszko ocenił, że korzystając z energii geotermalnej możemy zastępować tę tradycyjną, czyli redukować emisję gazów cieplarnianych.
- Zasoby geotermalne są tym ważnym elementem energetyki odnawialnej, ponieważ jej zasoby są ogromne i tego rodzaju projekty są finansowe z pieniędzy krajowych i unijnych - dodał z kolei prezes NFOŚiGW Kazimierz Kujda.
Przypomniał, że Fundusz podpisał już pięć umów na poszukiwania wód geotermalnych w kilku gminach w Polsce. Otwory geotermalne mają powstać w Sochaczewie, Sieradzu, w Lądku Zdrój, Szaflarach i w gminie Koło. Wartość inwestycji to ok. 110 mln zł, z czego 107 mln zł pochodzi z NFOŚiGW.
Fundusz na rozwój geotermii w Polsce przeznaczył 500 mln zł.
Na Podhalu prace już trwają
Prezes Geotermii Podhalańskiej Wojciech Ignacok poinformował na konferencji, że kierowana przez niego firma już zaczęła inwestycję. Docelowo - jak tłumaczył - moc ciepłowni ma być zwiększona o ponad 15 MW, a z już istniejących otworów o ponad 5 MW.
- Dzięki temu będziemy mogli dostarczać ciepło odbiorcom Podhala. Dzięki temu będziemy mogli utrzymać ceny, podłączać nowych odbiorców - powiedział.
Ignacok poinformował, że inwestycja ma być gotowa do końca 2019 roku.
Ojciec Jan Król, czyli przedstawiciel drugiego beneficjenta - Geotermii Toruńskiej - przypomniał, że 10 lat temu "podpisaliśmy umowę, zmienił się rząd i w ciągu pół roku dotację nam cofnięto". Dodał, że mimo cofnięcia finansowania odwierty zostały wykonane. Wskazał, że gdyby jednak dofinansowania nie cofnięto, to prawdopodobnie już dziś w Toruniu funkcjonowałaby ciepłownia zasilana energią geotermalną.
Ojciec Rydzyk wini koalicję PO-PSL
Do tej sprawy odniósł się też ojciec Tadeusz Rydzyk. Jego zdaniem koalicja PO-PSL, odbierając fundacji Lux Veritatis dofinansowanie, działała bezprawnie.
- To co się stało 10 lat temu, to była jawna dyskryminacja, o 10 lat jesteśmy spóźnieni (...) Mamy nadzieję, że pójdzie to dalej, że nie będzie żaden szkodnik w Polsce przeszkadzał, Polak Polakowi. Polak ma wspierać Polaka i ojczyznę budujmy razem - zaznaczył.
Na początku 2016 roku w ramach ugody sądowej NFOŚiGW wypłacił Fundacji Lux Veritatis ponad 26 mln zł odszkodowania za cofnięcie dofinansowania projektu geotermii toruńskiej w 2008 r. Warszawski sąd umorzył postępowanie w tej sprawie w związku z zawarciem ugody. W uzasadnieniu wskazał jednak, że wypowiedzenie przyznanej dotacji miało charakter pozamerytoryczny i naraziło Fundusz m.in. na duże koszty związane z ciągnącym się wiele lat postępowaniem przed sądem.
Ojciec Król ocenił, że część ciepłowni mogłaby zacząć funkcjonować już w 2018 roku. Poinformował, że prowadzone są też rozmowy na temat przyłączenia się do sieci ciepłowniczej w Toruniu.
- Pewne rzeczy mamy ustalone - powiedział.