Rosną szanse Francji na sprzedaż Polsce okrętów podwodnych - informuje piątkowy "Nasz Dziennik" na podstawie wywiadu przeprowadzonego z szefem MON Antonim Macierewiczem. Jestem zadowolony, bo ta oferta francuska jest ciekawa - powiedział minister.
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz przebywał w środę z wizytą we Francji. Szef MON został przyjęty przez Florence Parly w dawnym gabinecie prezydenta de Gaulle'a, co miało dla niego - jak powiedział - wartość symboliczną. - Umówiliśmy się z panią minister na kolejne spotkanie, by kontynuować nasze rozmowy - powiedział Macierewicz po zakończeniu rozmowy.
W opublikowanym w piątek wywiadzie z "Naszym Dziennikiem" Macierewicz został zapytany o czym rozmawiał podczas środowego spotkania w Paryżu. - Te rozmowy dotyczyły zarówno kwestii politycznych, jak i technicznych, związanych z ewentualnym kontraktem na okręty podwodne, który jest najważniejszym kontraktem modernizacyjnym dla polskiej Marynarki Wojennej - powiedział.
- Chodzi o nabycie przez Polskę trzech lub czterech okrętów. Są różni oferenci: Szwedzi, Niemcy i właśnie Francuzi. Każda z tych ofert ma swoje zalety i strony słabsze. Silną stroną propozycji francuskiej jest to, że oferuje zarówno okręt podwodny, jak i rakiety manewrujące. Prezentacja możliwości rakiet francuskiej firmy MBDA była bardzo interesująca, zwłaszcza jeśli chodzi o ich skuteczność - podkreślił Macierewicz. Dodał także, że te rakiety są zintegrowane z okrętami wojennymi i ewentualny kontrakt obejmowałby zarówno budowę okrętów, jak i rakiet.
- Zarówno Szwedzi, jak i Niemcy oferują okręty, do których trzeba byłoby dokupować osobno rakiety i je integrować, co jest zawsze kosztowne i dyskusyjne. Słabszą stroną Francji jest to, że w odróżnieniu od Niemców nie byłby możliwy pełny serwis z ich własnymi jednostkami, bo akurat okrętów typu Skorpene francuska marynarka nie używa - ocenił szef MON w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".
Minister Macierewicz poinformował też, że w ramach współpracy z Francją miałoby powstać "przedsiębiorstwo typu joint-venture z przewagą kapitału polskiego, które produkowałoby te okręty i rakiety w całości w Polsce, a także eksportowałoby je na rynki trzecie". - Jedynie pierwszy okręt powstałby jeszcze we Francji, pozostałe już u nas. Polsce przekazana zostałaby technologia rakietowa włącznie z kodami, źródłami i możliwością modyfikacji oprogramowania - powiedział szef MON.
- Jestem zadowolony, bo ta oferta francuska jest ciekawa - ocenił szef MON.