Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Leczenie zaćmy w Czechach. NFZ zabiera głos ws. ograniczania turystyki medycznej

97
Podziel się:

Kilkuletnie kolejki do operacji zaćmy wypychają część pacjentów do klinik u naszych południowych sąsiadów. NFZ po naszej publikacji ws. nowych procedur mających utrudnić leczenie w Czechach, chwali się sumami przeznaczonymi na refundacje tych operacji. Problem w tym, że nie dementuje słów swojego szefa, który zapowiadał uszczelnienie systemu.

Ponad 15 tys. zagranicznych świadczeń, które sfinansował NFZ w minionym roku, dotyczyło zabiegów usunięcia zaćmy. Kosztowało to 33,6 mln.
Ponad 15 tys. zagranicznych świadczeń, które sfinansował NFZ w minionym roku, dotyczyło zabiegów usunięcia zaćmy. Kosztowało to 33,6 mln. (ARTUR BARBAROWSKI)

Kilkuletnie kolejki do operacji zaćmy wypychają część pacjentów do klinik u naszych południowych sąsiadów. NFZ po publikacji money.pl chwali się sumami przeznaczonymi na refundacje tych operacji. Problem w tym, że nie dementuje słów swojego szefa, który zapowiadał uszczelnienie systemu.

W przesłanej do nas korespondencji „Narodowy Fundusz Zdrowia stanowczo dementuje nieprawdziwe informacje”, które mięliśmy zawrzeć w artykule o nowych procedurach przy refundowaniu leczenia zaćmy w Czechach.

„Celem działań NFZ nie jest ograniczenie możliwości leczenia poza granicami kraju, ale przede wszystkim zwiększenie dostępności do świadczeń w polskich szpitalach i skrócenie kolejek oczekujących na zabieg pacjentów” - czytamy w oświadczeniu Funduszu.

Zobacz także: Największy opuszczony szpital w Polsce. Kompleks widmo w Legnicy

W dalszej części NFZ chwali się, że tylko w ubiegłym roku za świadczenia udzielone poza granicami kraju w ramach dyrektywy transgranicznej dokonał wypłat w przypadku 31 166 świadczeń na łączną kwotę ponad 36 mln zł.

W 2017 roku zwroty kosztów wypłaconych przez Fundusz dotyczyły świadczeń udzielonych w 14 państwach członkowskich Unii Europejskiej. 88,95 proc. liczby wniosków, w stosunku do których NFZ dokonał wypłaty oraz 89,92 proc. wartości wypłaconych kwot, dotyczyło leczenia na terytorium Czech.

Kolejki są, ale nie wiadomo, jak długo trzeba w nich stać...

Ponad 15 tys. świadczeń, które sfinansował NFZ w minionym roku, dotyczyło zabiegów usunięcia zaćmy. Łączna kwota zwrotu kosztów z tego tytułu wyniosła 33,6 mln. Stanowiły one ponad 92 proc. wniosków z dokonaną wypłatą i 93 proc. wartości dokonanych zwrotów.

Większość przypadków operacji usunięcie zaćmy w czeskich klinikach w ramach dyrektywy transgranicznej dotyczyła pacjentów, którzy nie byli zarejestrowani w kolejkach do polskich ośrodków - podkreśla NFZ.

Nie oznacza to jednak, że ludzie ci wybrali Czechy ze względu na krajobrazy. Po prostu nie stanęli nawet w kolejce, bo wiedzieli, jak długo przyjdzie im czekać. To, że w czeskich klinikach operowali się głównie niestojący w kolejkach, nie dowodzi przecież tego, że tych kolejek nie ma.

Fakt ten nie zaprzecza również tezie, że to niewydolność naszej służby zdrowia wypycha tych ludzi do leczenia się za granica. Z kolei brak odpowiedzi na nasze bardzo konkretne pytanie: "jaki jest średni czas oczekiwania na taki zabieg w Polsce?", dowodzić może tylko tego, że tu akurat NFZ nie ma się czym chwalić (według naszych informacji rekordziści czekają nawet 5 lat).

Trudno przypuszczać, że nie ma takich danych, skoro Fundusz dokładnie wie, ile i na co wydaje, a procentowe wartości podaje do drugiego miejsca po przecinku. NFZ wie również bardzo dokładnie, że „zabiegi usunięcia zaćmy finansowane poza granicami kraju w ramach dyrektywy transgranicznej to tylko ok. 3 proc. operacji zaćmy wykonywanych w kraju”.

Procent ten również nie dowodzi, że nie mamy w Polsce problemu z kolejkami do leczenia zaćmy. Co więc jest nieprawdą?

Sporny milion oczu?

„Nieprawdziwa jest również podana przez Pana liczba pacjentów (milion) oczekujących na zabieg usunięcia zaćmy. Na zabiegi w zakresie soczewki (zaćma) oczekuje w przypadku pilnym 25 364 osób, w przypadku stabilnym (nie wymagającym pilnego zabiegu) 491 523 osób”.

Problem tylko w tym, że bardzo dokładnie napisaliśmy w tekście, że na zabieg czeka milion oczu, a nie pacjentów. Skoro jednak sam NFZ przyznaje, że w sumie do zabiegu kwalifikuje się ponad 516 tys. Polaków, to jednak nie mylimy się w szacunkach. Dlaczego?

Biorąc bowiem pod uwagę, że z reguły zaćma pojawia się w obojgu oczu - mamy wspomniany ponad milion. Będąc bardzo precyzyjnym oczywiście należy odnotować fakt, że często w jednym oku rozwija się szybciej. Należy też dodać, że okuliści nigdy nie operują obu naraz. Nie zmienia to jednak faktu, że w przybliżeniu można mówić o milionie oczu.

Nie ma co czekać

Problem w tym, że jak już przekonywał na łamach money.pl Waldemar Garwol z OneDayClinic, „nieprawdziwą jest obiegowa opinia, że na leczenie zaćmy można czekać”. - Każde opóźnienie oznacza większe ryzyko komplikacji. Niestety i do nas trafia bardzo wielu pacjentów, którzy już praktycznie nie widzą - mówił Garwol.

Jak również już pisaliśmy, w Czechach podchodzi się do tego w zupełnie inny sposób. Każdy pacjent, który poinformuje swojego lekarza o pogorszeniu wzroku i uzyska skierowanie, jest automatycznie kierowany na zabieg. Operacja odbywa się w ciągu... trzech tygodni.

Trudno zatem oprzeć się wrażeniu, że ta kwalifikacja na przypadki pilne i stabilne powstała tylko po to, by zmniejszyć kolejki do tych pierwszych. Ponadto - na co zwracają uwagę specjaliści - zaćma jest chorobą bardzo indywidualną i każdy pacjent może ją inaczej ,,znosić” niezależnie od stopnia zaawansowania choroby.

Ponadto kwalifikacja, jakoby zaćmę miało się leczyć dopiero u pacjentów, u których skorygowano ostrość wzroku, też jest zaskakująca. Ekspertom, z którymi rozmawialiśmy na ten temat, nie są znane kwalifikacje widzenia w odniesieniu do tego schorzenia. Zaćma po prostu musi zostać usunięta, ponieważ sama z siebie nie zaniknie.

Jednak jak podtrzymuje NFZ, i w Polsce ma być szybciej. Może nawet równie szybko, jak w Czechach. Doprowadzić do tego mają dodatkowe sumy przekazane na ten cel.

Zdefiniowana ostrość widzenia

"Tylko w ostatnim kwartale ubiegłego roku do szpitali w całym kraju trafiło dodatkowo ponad 750 milionów złotych, które miały na celu zakupienie większej liczby świadczeń, a w konsekwencji skrócenie kolejek. W sumie w całym ubiegłym roku na dodatkowe świadczenia przeznaczono ponad miliard zł. Dzięki uruchomieniu dodatkowych pieniędzy szpitale wykonały kilkadziesiąt tysięcy dodatkowych zabiegów, a to przekłada się bezpośrednio na skrócenie kolejek oczekujących pacjentów i większą dostępność do świadczeń” - czytamy w oświadczeniu.

Te kilkadziesiąt tysięcy dodatkowych zabiegów to jednak kropla w morzu potrzeb przy milionie oczu czekających na operację. Co też warto podkreślić, NFZ w żaden sposób nie odniósł się do innych naszych pytań i nie zaprzeczył wypowiedziom swojego prezesa.

- Myślimy o precyzyjnym określeniu zasad operacji zaćmy w celu zmniejszenia skali turystyki medycznej Polaków, którzy robią takie operacje w Czechach - zapowiedział według relacji rynkuzdrowia.pl prezes NFZ Andrzej Jacyna. Pytaliśmy, co prezes ma na myśli, ale pytanie to zostało bez odpowiedzi.

Nie sprostowano również doniesień se.pl, które przytoczyliśmy w tekście. Wynika z nich, że NFZ pracuje nad rozporządzeniem, „które przewiduje, że zabieg wszczepienia soczewki będzie musiał zostać poprzedzony wizytą u okulisty, a będzie przysługiwał osobom tylko z niską ostrością widzenia". Te same kryteria mają obowiązywać pacjentów leczących się w Polsce i za granicą.

- Starający się o refundację kosztów z NFZ będą musieli sprawozdawać, jaką ostrość wzroku mieli przed operacją i po niej – ujawnił dla se.pl prof. Marek Rękas, konsultant krajowy ds. okulistyki. To oznacza, że osobom, które nie spełnią kryteriów, NFZ nie zwróci pieniędzy za leczenie w Czechach.

Pytaliśmy NFZ gdzie jest ta granica ostrości widzenia, dlaczego to lekarz ma orzekać, co jest dla pacjenta komfortowym widzeniem, a co nim nie jest. Prosiliśmy też o wyjaśnienie, dlaczego w Polsce pacjentom wszczepia się tańsze soczewki sferyczne, a w czeskich klinikach standardem są zapewniające nieporównywalnie lepszy komfort życia, soczewki asferyczne. Jednak i te pytania pozostały bez odpowiedzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(97)
WYRÓŻNIONE
kapitalizm/so...
6 lat temu
Zlikwidować NFZ. Wszystkie leki za darmo. Każdemu szpitalowi dać tyle kasy, ile na prawdę potrzebuje; a po 3 latach nie będzie kolejek, a pacjenci będą chodzić tam, gdzie leczą dobrze, a nie tam, gdzie jest krótsza kolejka... Pytanie retoryczne. Czy za komuny były jakiekolwiek kolejki do lekarzy? No owszem. POGOTOWIE I SOR za komuny - bez czekania, teraz - 3 - 7 godzin to standard LEKARZ SPECJALISTA za komuny - bez czekania, bez konieczności wizyty u lekarza 1-szego kontaktu, bez płacenia za "niezbędne materiały" do badania czy wykonania zabiegu obecnie - sami wiecie..............
afasdfs
6 lat temu
Trzeba być mordercą aby ograniczać komuś możliwość leczenia. Gdzie jest policja? Z urzędu powinno być to ścigane i karane. Płacimy składki na NFZ a w zamian otrzymujemy numerek w kolejce za kilka lat. Skandal.
p...
6 lat temu
Po ooeracji kardiochirurgicznej powinienem być pod stałą kontrolą kardiologa.Podczas wizyty w rejestracji na pytanie o kardiologa słyszę odwiedź"koniec listopada..."Na moją odpowiedź że wtedy może mi być potrzebny tylko grabarz...pada odpowiedź"tam przyjmują bez kolejki".Tak wygląda nasza służba zdrowia...ale składkę ubezpieczenia przyjmują bez oporów.Dlaczego tski twór jeszcze istnirje?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (97)
sd
5 lata temu
soczewka nie równa soczewce a wsadzić w oko można nawet kij
Roman
6 lat temu
Dopóki są ogromne kolejki to każdy będzie uciekał za granicę. Ja dostałem termin na za 2 lata jeżeli chodzi o operację zaćmy. Więc zawziąłem się, odłożyłem trochę kasy i poszukałem prywatnie. Szwagier miał leczone oczy w Białymstoku u Dr Michnowskiego i właśnie tam postanowiłem szukać pomocy z zaćmą. Bez problemu dostałem się na laserowy zabieg na za 2 tygodnie. Teraz pół roku po zabiegu nie mogę przestać się cieszyć. Laser pomógł mi bardzo, a na NFZ czekałbym jeszcze 1,5 roku do zabiegu....! Co do Czech - nie miałem pewności, że tam będzie dobrze. Trochę się bałem jechać do niesprawdzonych lekarzy, którzy po polsku nie mówią.
Amanda
6 lat temu
Rownież polecam doktora Michnowskiego. Jeśli macie możliwość przyjechania do Białegostoku to tylko do niego
Kamil
6 lat temu
Najgorsze to czekanie, ja postanowiłem nie czekać i poszedłem do prywatnego okulisty do Pana Doktora Michnowskiego
Magda
6 lat temu
moja babcia miała usuwaną zaćmę w Radomiu w Corten Medic, nie czekała aż tak długo a zabieg przebiegł szybko i sprawnie
...
Następna strona