Nie tylko posłowi Rzepeckiemu nie podoba się projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych. Dwoje innych parlamentarzystów z PiS złożyło we wtorek na ręce marszałka Sejmu deklaracje, że wycofują swoje poparcie dla ustawy. Nie starczyło im jednak uporu, by trzymać się swojego zdania. Już po chwili złożyli bowiem kolejne pisma, w których zmiany "jednak popierają".
"W ciągu jednego dnia dwóch posłów PiS najpierw wycofuje poparcie dla projektu #BenzynaPlus, a po udzielonej im reprymendzie znów go popiera" - wytyka rządzącej partii ruch Kukiz'15. I publikuje na Twitterze skany dokumentów, które wpłynęły do Kancelarii Sejmu.
Aż trudno uwierzyć, że powstały one tego samego dnia. Wynika z nich bowiem, że w tym czasie dwoje posłów - Beata Mateusiak-Pielucha i Jerzy Wilk - całkowicie zmieniło zdanie co do planów podniesienia cen paliw. "Wycofuję poparcie" - czytamy w dokumentach, które zostały złożone jako pierwsze. "Wyrażam jednak poparcie" - czytamy w tych złożonych niedługo później.
Mateusiak-Pielucha i Wilk nie mieli na tyle uporu w trzymaniu się swojego zdania, co poseł PiS Łukasz Rzepecki, który we wtorek w Sejmie postawił się swojej partii. - Ta ustawa jest zła, antyludzka i antyobywatelska. Apeluję do moich koleżanek i kolegów z PiS o wycofanie podpisów pod tą ustawą - mówił z mównicy sejmowej Rzepecki, wprowadzając parlamentarzystów w niemałe zdziwienie.
Projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych zakłada wprowadzenie opłaty paliwowej w wysokości około 25 groszy z VAT za każdy litr paliwa. Niezależnie, czy będzie to benzyna, gaz, czy olej napędowy. Rocznie ma to dać około 5-6 miliardów złotych więcej do budżetu.
Połowa tej kwoty trafi na remonty i budowę dróg lokalnych. Druga połowa zaś - na inwestycje w drogi o wyższych kategoriach. Ponieważ jest to projekt poselski, może on zostać przyjęty w bardzo szybkim tempie, z pominięciem konsultacji.