Do projektu nowelizacji ustawy odpadowej, w której znajdują się właśnie przepisy o opłacie recyklingowej, dotarła "Gazeta Wyborcza".
Dziś 20 groszy plus VAT (czyli w sumie 25 groszy) trzeba płacić tylko za foliówki o grubości od 15 do 50 mikrometrów. Po nowelizacji opłata będzie też dotyczyła tych grubszych.
Ma ona wynosić maksymalnie 75 proc. opłaty za cieńsze foliówki. Można się spodziewać, że będzie to więc około 15 groszy plus VAT.
Dlaczego za grubsze foliówki opłata ma być mniejsza niż za te cieńsze? Bo - jak argumentuje ministerstwo - z grubszych reklamówek korzystamy przez dłuższy czas, czyli inaczej mówiąc - rzadziej wyrzucamy. Czyli mniej szkodzimy środowisku.
Na razie na wyjęciu spod opłaty recyklingowej grubszych reklamówek korzystały markety. Zamiast cienkich foliówek, zaczęły wprowadzać takie o grubości powyżej 50 mikrometrów (czyli nieobjęte opłatą), a cały zysk ze sprzedaży trafiał do ich kieszeni.
Pomysł nowelizacji chwali w rozmowie z gazetą Krzysztof Kawczyński, przewodniczący Komitetu Ochrony Środowiska Krajowej Izby Gospodarczej. Jego zdaniem więcej osób dzięki temu przerzuci się na grubsze torby, które będzie wykorzystywało wielokrotnie.
Pozytywnie zmiany ocenia Rzeczniczka WWF Polska Katarzyna Karpa-Świderek, choć dziwi się, że opłata od grubszych reklamówek ma być mniejsza niż opłata od tych cieńszych.
Jak podaje "Gazeta", opłata faktycznie przyczyniła się do zmniejszenia liczby sprzedawanych foliówek. Lidl zanotował 30-procentowy spadek w pierwszym półroczu, a Aldi tylko po pierwszym miesiącu obowiązywania opłaty sprzedał o 1/3 foliówek mniej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl