Instytut Badawczy ABR SESTA przepytał na zlecenie Wirtualnej Polski 100 parafii w całej Polsce - od Białegostoku przez Pomorze, Wielkopolskę, Śląsk aż po Podkarpacie i Lubelszczyznę. Ankietowani pytali, ile w zasadzie wynoszą opłaty pogrzebowe. Mowa jednak nie o trumnie, miejscu na cmentarzu, kopaniu grobu, a opłacie, która wędruje tylko i wyłącznie do kościoła.
"Co łaska, bo nie mamy stałych kwot. Ale tak 1 tys. zł to często otrzymujemy" - ksiądz z parafii w diecezji częstochowskiej.
"Działamy od dwóch lat i chcemy konsekwentnie trzymać się zasady
"Nie ma określonej kwoty" - ksiądz z diecezji gliwickiej.
Ksiądz z diecezji kaliskiej przekonywał, że najważniejsza jest modlitwa i nadzieja, że babcia nie umrze. Koszty? Nie ma ceny, ale jest ofiara. Zwykle to około 500 zł – trafia do kościoła, na organistę i kościelnego. Na koniec rozmowy duchowny obiecał modlitwę i prosił o telefon, gdy trzeba będzie już ustalić szczegóły pogrzebu.
Miałeś lub miałaś taki przypadek? Napisz, ile twoja parafia pobiera za pogrzeb i jak to motywuje. Możesz się z nami skontaktować za pomocą formularza #dziejesieWP.
Cennik? Mamy
Ile wynoszą opłaty za pogrzeb parafianina? Takie pytanie trafiło do 100 parafii w Polsce. W połowie od razu padła konkretna kwota. W co czwartej cennika nie ma, bo funkcjonuje zasada "co łaska". Bardzo często jednak wystarczy dopytać, by poznać sugerowaną wpłatę. Również w co czwartej parafii księża przejmowali się sytuacją rodzinną i zapraszali do kancelarii. Tam można wszystko ustalić, bo o sprawach życia i śmierci nie rozmawia się przez telefon.
Jeżeli padała kwota, było to średnio 598 złotych. Najniższa to 100 zł, najwyższa to aż 1200 zł. Jedna z parafii udziela pełnych informacji przez telefon i za pogrzeb życzy sobie 2,5 tys. zł. W opłacie są jednak już koszty cmentarne. Najniższy konkretny cennik był w parafii z diecezji szczecińsko-kamieńskiej. Tutaj ksiądz szczerze poinformował, że wystarczy zaledwie 100 zł. To opłata za organistę i kościelnego i taką kwotę im "wypada dać". I na tym kończą się opłaty, bo "w obliczu śmierci pieniądze nie istnieją". W parafii z diecezji warszawsko-praskiej również wystarczy 100 zł, by pochować członka rodziny. Ksiądz mówił, że tyle wystarczy, choć, jak dodawał, "bogaci to i 1000 zł dają".
Również sto złotych wystarczy do zorganizowania pogrzebu w parafii z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Tu ksiądz mówił, że "to inny rodzaj mszy, więc żadnych większych opłat nie trzeba szykować". "Ale przez telefon i tak nic nie załatwimy" - dodawał.
Najdroższej z kolei jest w parafii z diecezji drohiczyńskiej. Tutaj opłaty wynoszą aż 1200 zł. I w diecezji łódzkiej jedna z parafii chce około 1200 zł. 700 zł to opłaty pogrzebowe, 500 zł to sugerowana ofiara dla parafii. O cenniku nie informował jednak w tym wypadku ksiądz, a świecki pracownik parafii. Również tak wysoką cenę ma jedna z parafii w diecezji radomskiej. Dla księdza i organisty trzeba przygotować w sumie 1,2 tys. zł. Ta kwota pojawiała się w całym badaniu kilkukrotnie. W siedmiu przebadanych parafiach cennik zaczynał się od ponad tysiąca złotych. Zwykle jest to jednak w przedziale od 300 do 700 złotych.
W jednej z parafii w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w ramach opłaty za pogrzeb jest nawet msza rocznicowa - po roku od śmierci. W zestawie jest opłata dla kościelnego i dla organisty. Łącznie - 500 zł.
"To nie jest okazja do zarobku"
W co czwartej przebadanej parafii zasada "co łaska" jest ściśle przestrzegana. "Pogrzeb to nie jest okazja do zarobku. Oczywiście można złożyć ofiarę, ale jej wysokość jest dowolna i zależy od możliwości rodziny zmarłego" - wyjaśniał duchowny z diecezji kaliskiej. Jeden z duchownych był jednak bardziej brutalny. "Ile jest warte pochowanie babci? Jak chcecie dać 500 zł, to dajcie 500 zł" - to parafia z diecezji krakowskiej.
Ksiądz z parafii w diecezji wrocławskiej o opłatach rozmawiać nie chciał, bo... RODO, czyli rozporządzenie o ochronie danych osobowych. Zaprosił do kancelarii z niezbędnymi dokumentami. W parafii z diecezji warszawskiej jeden z księży wprost powiedział, że za pogrzeb bliskiej osoby nie płaci się nic. Datki na kościół to już inna kwestia, ale w całości indywidualna.
Zobacz: Budżet pełen parapodatków
"W obliczu śmierci opłaty nie są najważniejsze" - to ksiądz z parafii leżącej w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. W kilku miejscach ankieterzy usłyszeli, że telefony w sprawie pogrzebów nie są poważne. Jeden z księży z parafii w diecezji wrocławskiej nie chciał rozmawiać o opłatach, ponieważ "bliska osoba jeszcze żyje". Sugerował, że nadejdzie odpowiednia pora na takie rozmowy, a teraz została tylko modlitwa.
Co ważne, podczas większości rozmów księdza instruowali co należy zrobić w przypadku zgonu bliskiej osoby. Przypominali o załatwianiu niezbędnej dokumentacji, prosili, by pamiętać o sakramencie namaszczenia chorych. W kilku przypadkach parafie wskazywały, że współpracują z lokalną firmą pogrzebową i to ona w ramach swoich usług oddaje część środków na opłaty kościelne.
Badanie telefoniczne, przeprowadzone na zlecenie Wirtualnej Polski przez Instytut Badawczy ABR Sesta objęło 100 parafii zlokalizowanych w całej Polsce. W materiale nie podajemy konkretnych adresów - zamiast tego wskazujemy z jakiej diecezji była wspomniana parafia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl