Już niebawem miasta mogą zacząć pobierać opłatę za wjazd do centrum. Zwolnienie z opłat będą jednie kierowcy samochodów o napędzanych paliwami alternatywnymi, ci również dostaną darmowe miejsca parkingowe.
W pierwotnej wersji projektu ustawy o elektromobilności płatne strefy ruchu w miastach miały objąć jedynie kierowców starych samochodów. Przepis jednak ostatecznie zaostrzono i objęto nim wszystkich posiadaczy samochodów spalinowych.
Jednak wprowadzenie stref czystego transportu, po których mogłyby się poruszać tylko pojazdy napędzane energią elektryczną, gazem ziemnym, nie będzie obligatoryjne – wynika z ostatniego projektu ustawy o elektromobilności, o którym pisaliśmy w money.pl.
Mimo tego, pod sztandarem walki ze smogiem można się spodziewać, że wiele miast zdecyduje się na takie rozwiązanie. Zwłaszcza, że projekt ustawy przewiduje, że wprowadzone opłaty, będą dochodem gminy.
Wrocław, Kraków, Toruń już wcześniej deklarowały lub chociaż sugerowały, chęć wprowadzenia takich płatnych stref. Stolica Dolnego Śląska już zainwestowała w sieć wypożyczalni samochodów elektrycznych, o których pisaliśmy w money.pl.
O jakich pieniądzach mówimy? Właściciele samochodów spalinowych za wjazd do strefy, czyli np. centrum miasta, będą musieli płacić maksymalnie 30 zł dziennie.
"Każda osoba, która nie będzie przestrzegać ograniczeń w dostępie do strefy czystego transportu, może zostać ukarana grzywną do 500 zł. Strefy czystego transportu będą obowiązywały całą dobę" – podaje Centrum Informacyjne Rządu.
Dodatkową zachętą do korzystania z ekologicznych samochód mają być darmowe miejsca parkingowe, a nawet czasowa bo obowiązująca aż do końca 2025 r. możliwość korzystania z buspasów.
Projekt ustawy umożliwiającej m.in. wprowadzenie opłat rząd przyjął pod koniec grudnia. Teraz dokument trafi do Sejmu. Ustawa powinna wejść w życie po 14 dniach od daty ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, z wyjątkiem pakietu regulacji, które będą obowiązywać w innych terminach.