Orange stawia na finanse. W lipcu tego roku zacznie działać bank z logiem telekomu. - Na rynku do tej pory nie pojawiła się prawdziwa alternatywa dla tradycyjnych banków. To, co przez lata robiliśmy w oddziałach, po prostu przeniosło się do sieci. A to za mało - uważa Stéphane Richard, prezes Orange. W ofercie? Konta, kredyty, ubezpieczenia. Najpierw usługa ma podbić Francję, później Europę. Klienci z Polski muszą się jednak uzbroić w cierpliwość.
- Na rynku potrzeba banku na "teraz". Banku, który uczy się i ewoluuje z każdą decyzją klienta i jego potrzebami - wyjaśnia Richard. I taki bank obiecuje uruchomić prezes. Jeszcze w tym roku, bez opłat za podstawowe usługi i dla wszystkich.
Podczas konferencji "Show Hello" w Paryżu Stéphane Richard chwalił się, że bank z pomarańczowym logo od podstaw tworzyli razem eksperci i od bankowości, i od telekomunikacji. I dlatego każda sprawa pomiędzy firmą a klientem może być załatwiona z poziomu telefonu. Od założenia konta, przez blokowanie karty, po wsparcie ekspertów.
Firma zapowiada, że otworzy prawdziwie inteligentny produkt. Co to oznacza? Konta i usługi będą się uczyć tego, jak i kiedy z nich korzystamy. Czym w zasadzie Orange chciałby oczarować klientów? Chociażby czasem księgowania płatności.
- W 2017 roku nie do pomyślenia jest sytuacja, gdy czekamy dniami na zaksięgowanie płatności. Kupiliśmy coś w piątek, a przez sobotę i niedzielę saldo konta się nie zmieniło. Przecież tak nie może być - mówił prezes. I dlatego Orange Bank będzie na bieżąco wyświetlał aktualny stan konta.
Mobilny bank
Orange chce też promować przelewanie pieniędzy przez wiadomości tekstowe. W prezentacji prezesa w Paryżu kilkukrotnie pojawiło się podkreślenie, że Orange tworzy bank mobilny. Bezpieczne przelewy przez wiadomości mają to potwierdzać.
Dla przyszłych klientów banku w zasadzie najistotniejsza jest inna wiadomość - za większość usług bank nie pobierze opłat. Płatności kartą i telefonem mają być w całości darmowe. Do tego w ofercie pojawią się z czasem konta oszczędnościowe, kredyty konsumenckie i ubezpieczenia. W skrócie: pełna oferta bankowa.
Co jeszcze? Orange zaoferuje "tymczasowe zawieszenie karty". Prezes spółki długo opowiadał, jaka złość bierze najpewniej każdego, kto zgubił kartę, zastrzegł ją i... odnalazł po kilku godzinach. Dlatego z poziomu aplikacji będzie możliwe szybkie blokowanie i odblokowanie karty płatniczej. A w przypadku zgubienia karty na amen możliwe jest jej całkowite wyłączenie.
Firma najwidoczniej dobrze zdaje sobie sprawę, że klienci wciąż wyjątkowo często chcą przyjść do oddziału i porozmawiać "z prawdziwym" pracownikiem. Dlatego oferta nie będzie w całości internetowa. W 140 salonach w całej Francji będzie można założyć konto i uzyskać informacje na jego temat. Standard. Oczywiście poza tym doradcy będą dostępni 24 godziny przez 7 dni w tygodniu przez sieć, w razie potrzeby skierują do doradcy finansowego. Rewolucja? Niekoniecznie.
Ciekawy jest za to inny pomysł Orange. Firma sięgnie po wsparcie sztucznej inteligencji. Orange przy tworzeniu banku skorzystał z pomocy amerykańskiego IBM i do banku wciągnął system IBM Watson.
W dużym skrócie Watson to namiastka sztucznej inteligencji - analizuje setki tysięcy dokumentów w ciągu kilku chwil, uczy się wzorów i odpowiada na pytania zadawane w języku naturalnym. Watson nie jest tylko eksperymentem amerykańskiej korporacji. W dużej mierze nowa strategia firmy opiera się na usługach oferowanych za pomocą oprogramowania superkomputera. I nie powinno to w ogóle dziwić.
Od kilku lat system Watson pomaga chociażby w leczeniu raka, a IBM współpracuje z amerykańskimi szpitalami. Inteligentna maszyna jest w końcu w stanie przeanalizować tysiące przypadków choroby krótkim czasie. I jest w stanie znaleźć odpowiednie wzory i zasugerować leczenie. Co najważniejsze - Watson nieustannie się uczy. Zupełnie jak człowiek pamięta, co się wydarzyło i wyciąga odpowiednie wnioski, a także - koryguje ewentualne błędy.
Skoro Watson jest w stanie pomagać przy diagnozowaniu i leczeniu raka, to bez problemu powinien poradzić sobie z bankowością. Według zapowiedzi Stéphane Richarda będzie przewidywał przyszłe wydatki. Być może w przyszłości sam dokona niezbędnych opłat, o ile mu na to pozwolimy. Watson będzie też sugerował, jaką cześć pieniędzy powinniśmy odłożyć i podpowie, jakie wydatki nas czekają w najbliższym czasie.
Orange obiecuje, że system będzie w stanie rozpoznać emocje klienta. Po co? By go nie denerwować swoimi odpowiedziami.
Kiedy Polska?
Bank w Polsce nie pojawi się zbyt prędko. To pewne. Najpierw usługa wystartuje we Francji. Niebawem później bankowość Orange zawędruje też do Rumunii. W tej chwili w zasadzie nie ma żadnego pewnego terminu uruchomienia usługi w innych krajach.
Najpierw z Orange Bank skorzystają tylko pracownicy firmy i to oni będą go testować. Na początku lipca bank otworzy drzwi dla wszystkich. Założenie konta ograniczy się do zainstalowania aplikacji.
Wiadomość o odpaleniu banku nie powinna nikogo dziwić. W ubiegłym roku firma kupiła udziały w Groupama Banque. I już pod koniec europejscy i francuscy regulatorzy zezwolili na finalizację transakcji. Już wtedy stało się pewne, że bank pod marką Orange prędzej czy później i tak powstanie.
Plany? Ambitne. Firma chciałaby w samej Francji mieć 2 mln klientów i osiągnąć 400 mln euro przychodów w 2018 roku w segmencie finansów na wszystkich rynkach, gdzie Orange funkcjonuje.
Podczas imprezy w Paryżu część pracowników nie ukrywała, że dobrą prognozą dla bankowości operatora są działające w Polsce Orange Finanse. W tym wypadku nie mówimy jednak o prawdziwym banku. Orange Finanse są oparte na infrastrukturze mBanku. To dla telekomu mniej ryzykowny wariant. I dlatego na polskim rynku jest często spotykany.
Mariaże banków z telekomami u nas na dobrą sprawę zaczęły się w 2014 roku. T-Mobile od tamtego czasu romansuje z Aliorem, Polkomtel ma Plus Bank, a Orange właśnie Orange Finanse. Z wielkiej czwórki operatorów bez swoich usług bankowych pozostaje na razie tylko Play. I od dawna nic nie zapowiada zmian.
- Telekomowy bank brzmi dumnie, ale my nie wierzymy w prawdziwy sukces takiego modelu, dlatego nie mamy takich planów. Mamy taką zasadę w Play, że koncentrujemy się na usługach typowo komunikacyjnych, w bankowości nie widzimy potencjału - tłumaczył WP money Marcin Gruszka, rzecznik prasowy Play. Takie zdanie miał dwa lata temu. I od tego czasu operator zdania nie zmienił.
Prezes Orange jest z kolei przekonany, że otwierając bank "pisze zupełnie nową kartę w historii grupy". - Orange od teraz jest także bankiem - przekonuje. Na razie tylko dla Francuzów.