Petarda na giełdzie. Po publikacji wyników kurs Orange Polska wzrósł o ponad 12 proc. Spółka pokazała stabilne przychody, zapowiada też stabilizację poziomu EBITDA w okolicach 3 mld zł. Orange będzie chciał wprowadzić dopłaty za roaming. Już wiadomo, jak kosztowny dla operatora był prezent w postaci bezpłatnego roamingu w ramach UE.
- Wyniki zostały dobrze odebrane przez rynek – nie krył zadowolenia na czwartkowej konferencji Jean-François Fallacher, prezes zarządu Orange Polska. Faktycznie, kurs operatora rósł od rana na giełdzie, na koniec sesji notując ponad 12 proc. skok.
Spółka pokazała stabilne przychody, podniosła też prognozę EBITDA do 3 mld zł i zapowiedziała, że w 2018 r. też będzie dążyła do stabilizacji zysku na podobnym poziomie.
Przychody w III kw. 2017 r. wyniosły 2,8 mld zł i były mniejsze od zeszłorocznych jedynie o 1,3 proc. To – przy obecnej sytuacji rynkowej – bardzo dobra wiadomość dla inwestorów.
Prezes podkreślał, że widać efekty nowej strategii Orange – przede wszystkim uproszczenia oferty dla klientów. Spółka podała, że jej nową ofertę, mocno promowaną Orange Love, wybrało już 400 tys. klientów. Widać też znaczący wzrost klientów korzystających z tzw. usług konwergencji (to już nie tylko pakiety usług, ale też przenikające się usługi świadczone w różnych technologiach). Tu baza klientów Orange Polska wynosi już ponad 1,2 mln osób, co oznacza wzrost 10 proc. kwartał do kwartału i aż 62 proc. wzrostu rok do roku.
- Potwierdza się odbicie w segmencie stacjonarnego internetu – mówił też Fallacher. Rok do roku baza klientów wzrosła o 10 proc., opłaciły się inwestycje w światłowód – Orange Polska udało się podwoić liczbę klientów w tym segmencie w ciągu ostatnich 9 miesięcy.
- Nasz plan idzie w dobrym kierunku, to inwestycja warta swojej ceny, chcę uspokoić sceptyków – mówił na konferencji prezes operatora.
Poprawę widać też w segmencie komórkowym. Co prawda w wyniku nowych regulacji prawnych spadła znacząco liczba klientów pre-paid. Wzrosła za to - o prawie 10 proc. - liczba klientów płacących abonament, charakteryzujących się dużą wyższą lojalnością. Rośnie też liczba klientów korzystających z usług telewizyjnych Orange. Spółka szykuje też ofertę z Netflixem dla polskich użytkowników. Ale szczegóły poda dopiero pod koniec listopada.
Fallacher podał też, że w III kwartale spółka zakończyła proces przejęcia Multimedia Energia. I teraz ma 100 tys. klientów w zupełnie nowym sektorze. - To przykład naszej strategii wychodzenia na segmenty przyległe do telekomunikacji - mówił prezes Orange Polska.
**Roaming z dopłatami**
Przy okazji publikacji wyników za III kwartał dowiedzieliśmy się, jaki to miało wpływ na finanse operatora. Przypomnijmy, to Orange jako pierwszy z operatorów zapowiedział, że zamierza w pełni zastosować w cennikach unijną zasadę "roam like at home".
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Według danych operatora przesył danych w roamingu na obszarze Unii Europejskiej w szczycie sezonu urlopowego wzrósł ponad dwudziestokrotnie (w porównaniu z zeszłym rokiem).
- Jest to obszar, w którym ewidentnie, jako Orange Polska, dokładamy. To zjada nam ok. 3 proc. EBITDA w segmencie komórkowym - mówił Fallacher. W przełożeniu na kwoty, to ponad 70 mln zł.
Dlatego operator chce złożyć w UKE wniosek o przyznanie możliwości stosowania dopłaty do roamingów. Już kilku operatorów takie zgody od UKE otrzymało - m.in. Polkomtel i Virgin Mobile Polska.
- Mamy nadzieję, że otrzymamy możliwość wprowadzenia tych dopłat szczególnie tam, gdzie jest duże wykorzystanie, np. w strefach przygranicznych - mówił w czwartek Maciej Nowohoński, członek zarządu ds. finansowych. Szczególnie chodzi o osoby, które mieszkają przy granicy z Niemcami i pracują poza Polską przez cały dzień.
- Dlatego chcemy wystąpić o ten wyjątek. Mamy do tego pełne prawo - tłumaczył prezes Jean Fallacher. I zastrzegał, że chodzi wyłącznie o takie osoby, które roamingu nadużywają.