Krzysztofa R. zatrzymali przedwczoraj na gorącym uczynku funkcjonariusze Centralnego Biura śledczego. Prokuratura postawiła mu zarzut przyjęcia korzyści majątkowych od kilku pacjentów. Jak ustalono za przeprowadzenie zabiegów wszczepienia endoprotez stawów biodrowych żądał od tysiąca do czterech tysięcy złotych. Podczas przesłuchania w prokuraturze lekarz nie przyznał się do winy.
śledztwo znajduje się w początkowej fazie i niezbędne jest przesłuchanie wielu świadków. Dziś w prokuraturze dziś zgłosilły się kolejne dwie osoby w tej sprawie.
W przypadku udowodnienia winy przemyskiemu lekarzowi grozi do 10 lat więzienia.