Zakaz handlu w niedzielę będzie chronić pracowników sklepów przed wyzyskiem? Można mieć w tej sprawie wątpliwości, ale jedno jest pewne - na całym zamieszaniu zyska duża grupa podmiotów, które ustawowo wyłączono spod zakazu. Jednym z nich jest Orlen, który planuje uruchomienie nawet hurtowni mięsa i butów. Sprawa już przybiera realne kształty - państwowa spółka już ruszyła z dużą kampanią reklamową pod hasłem "Kierunek Orlen".
W piątek wyemitowano 45-sekundowy spot Orlenu, który nie jest reklamą żadnego produktu i usługi, lecz ma charakter typowo wizerunkowy. Firma, która dotąd kojarzyła się z tankowaniem samochodu, przedstawia się jako miejsce, gdzie każdy zrealizuje najróżniejsze potrzeby.
Przekaz spotu jest dość enigmatyczny, ale całość wygląda na próbę przygotowania konsumentów na całkiem nowy charakter placówek Orlenu. Spot sugeruje, że stacje nie będą służyć jedynie obsłudze zmotoryzowanych, ale będą miejscami spotkań towarzyskich czy zakupów.
Jeśli projekt ustawy o zakazie handlu w niedziele wejdzie w życie bez zmian, od 1 marca ma być dozwolona praca większości sklepów tylko w dwie niedziele handlowe - pierwszą i ostatnią w miesiącu.
Wyłączone z tego zakazu mają być stacje benzynowe wraz ze znajdującymi się na nich sklepami. Skorzystają na tym głównie dwie wielkie krajowe spółki paliwowe, czyli PKN Orlen i Lotos, które znajdują się pod kontrolą rządu.
Wygląda na to, że Orlen już założył, że projekt ustawy o zakazie handlu w niedzielę powinien przejść przez parlament bez zmian i już przygotowuje się już do nowej rzeczywistości rynkowej. Spółka zaplanowała na 2 lutego walne zgromadzenie akcjonariuszy, na którym rozpatrywane będzie poszerzenie profilu działalności.
Orlen planuje zajmować się w najbliższej przyszłości między innymi sprzedażą hurtową mięsa i wędlin, alkoholi i napojów bezalkoholowych, wyrobów tytoniowych, cukierniczych, sprzętu RTV i AGD, kosmetyków, farmaceutyków a nawet obuwia i biżuterii. Takie m.in. rodzaje działalności wpisano w projekty uchwał dla akcjonariuszy koncernu.
Posiadanie własnej hurtowni to bardzo ważna sprawa dla dużej sieci detalicznej. Wszystkie największe - od Biedronki przez Lidla po Tesco i Auchan - mają swoje własne hurtownie, co umożliwia im negocjacje z producentami wyrobów, układanie planów promocji, sprzedaży, a zarazem uzyskiwanie lepszych wskaźników rentowności.