Informacja o wycofaniu ze stacji paliw części prasy jest nieprawdziwa – podaje biuro prasowe PKN Orlen. Według doniesień mediów miało chodzić m. in. o słynny amerykański magazyn dla panów.
Informację o tym, że część tytułów ma zniknąć z oferty sieci stacji paliw Orlenu jako pierwszy podał „Newsweek”.- Prezes własnoręcznie stworzył listę tytułów, których nie będzie można kupić na stacjach benzynowych. Jest też lista magazynów, które mają być promowane. Jest na nie niej prasa prawicowa, m.in. tygodnik "Do rzeczy – cytował swoje anonimowe źródło Newsweek.pl.
Według informacji tygodnika lista „zakazanych” tytułów miała obejmować m. in."Playboya” i „CKM”. Ponoć informacje o indeksie krążyły wśród wydawców już od jakiegoś czasu.
Teraz głos w sprawie zabrał sam Orlen. „PKN ORLEN pragnie zdecydowanie podkreślić, iż replikowana przez media informacja podana wczoraj przez tygodnik Newsweek o rzekomym wycofaniu ze stacji paliw ORLEN części prasy jest nieprawdziwa. Spółka nie miała okazji jej zdementować, bowiem redakcja tygodnika Newsweek nie czekając na odpowiedź Biura Prasowego, opublikowała przedmiotowy tekst" – czytamy w komunikacie rozesłanym do mediów.
W piśmie biuro prasowe koncernu tłumaczy, że ewentualne czasowe braki niektórych magazynów wynikają z „cyklicznej optymalizacji oferty prasowej względem możliwości ekspozycyjnych”.
Kierowcy tankujący na Orlenie mogą więc odetchnąć z ulgą.
| Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl | |
| --- | --- |