Flagowy projekt rządu Donalda Tuska wymaga napraw. W większości niewielkich, ale jednak napraw. Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła w jakim stanie są Orliki.
Do raportu NIK, z którego wynika, że 60 proc. Orlików wymaga napraw dotarł "Dziennik Gazeta Prawna". W dokumencie znalazł się niepokojący zapis o tym, że ponad połowa gmin całymi latami nie sprawdzała stanu technicznego obiektów, a resort sportu przyjmował sprawozdania ze świadomością nieprawidłowości
- Dane z opracowania NIK są szokujące – przyznaje w rozmowie z dziennikiem wiceminister sportu w latach 2007-2014 Tomasz Półgrabski. Pozytywem wyłaniającym się z raportu Najwyższej Izby Kontroli jest fakt, że z większości Orlików nadal można korzystać, choć trzeba je doinwestować
Program budowy ponad dwóch i pół tysiąca Orlików w czasach rządów Donalda Tuska kosztował ponad miliard złotych. Już w 2016 r. wiadomo było, że przynajmniej kilkaset z nich wymagało pilnego remontu. Resort sportu nie chciał jednak w nie inwestować i przypominał, że za znalezienie środków odpowiedzialne powinny być przede wszystkim samorządy, które są faktycznymi właścicielami obiektów.