Z rozprawy wychodziło dziewięciu oskarżonych, eskortowanych przez policjantów.
Salę sądową opuszczali przez tak zwany rękaw czyli wąski korytarz, w którym znajdują się drzwi. Na miejsce dotarło jednak ośmiu oskarżonych, już bez Krzysztofa Jędrzejczaka. Prawdopodobnie oskarżony po prostu wyszedł przez otwarte drzwi i opuścił sąd.
Policja zablokowała drogi wylotowe z Łodzi. W pościgu uczestniczy także specjalna grupa policjantów, a prokuratura apelacyjna wydała list gończy za zbiegiem. Na polecenie komendanta wojewódzkiego inspektorat, czyli wydział wewnętrzny policji, wyjaśnia okoliczności ucieczki.