Przed warszawskim Sądem Okręgowym dobiega końca proces w sprawie zabójstwa trzech kasjerek i strażnika w warszawskiej filii Kredyt Banku, do którego doszło w marcu ubiegłego roku. Oskarżyciel posiłkowy mecenas Jacek Dubois powiedział, że oskarżeni o zabójstwo trzech kasjerek i strażnika z Kredyt Banku zasługują na najsurowszą karę. Mówił o oskarżonych, że to nie ludzie, ale maszyny zaprogramowane by zabić.
Oskarżyciele posiłkowi, przedstawiciele rodzin zabitych pracowników z Kredyt Banku jednogłośnie poparli wniosek prokuratora i żądają dla oskarżonych mężczyzn kary dożywotniego więzienia. Mecenas Dubois powiedział, że była to "najbardziej zimna, bezmyślna, banalna i niepotrzebna zbrodnia", gdyż dotknęła zupełnie przypadkowe osoby. Adwokat podkreślił okrucieństwo, z jakim oskarżeni dokonali zabójstwa: kasjerki przez dwadzieścia minut były przetrzymywane ze świadomością, że są skazane na śmierć, w poczuciu zupełnej beznadziejności, że nie mogą sobie pomóc.
Oskarżyciel zaznaczył, że wina 24-letniego Grzegorza Sz., 23-letnietgo Marka R. i 27-letniego Krzysztofa M. - z zawodu ochroniarzy - jest bezsporna. Jacek Dubois podkreślał, że na twarzach oskarżonych nie widać skruchy, ani żalu, a czasem nawet się uśmiechają.
