Thierry Malleret z World Economic Forum nie zgadza się z zarzutami, że najważniejsze osobistości europejskiego świata polityki nie wyrażają zainteresowania warszawskim szczytem. Podkreślił, że pierwszy raz na tego typu spotkanie przyjeżdża aż tylu przywódców państw.
"Dwa lata temu na podobnym szczycie w Salzburgu było reprezentowanych 15 państw i 10 prezydentów, bądź premierów - wtedy proporcja wynosiła 66 procent. W Warszawie będzie 25 państw i 20 przywódców - to oznacza, że ta proporcja wyniesie 80 procent" - powiedział Malleret. "Państwa zadowolenie - jeśli chodzi o obecność osobistości powinno więc wzrosnąć o 14 procent" - dodał.
Do Warszawy przyjadą prezydenci Albanii, Armenii, Azerbejdżanu, Bośni i Hercegowiny, Bułgarii, Gruzji, Łotwy, Mołdawii, Niemiec, Słowacji, Serbii i Czarnogóry, Portugalii, Rumunii, Ukrainy i Węgier. Premierzy będa reprezentowali Litwę, Białoruś i Chorwację.
Politycy i liczni przedstawiciele świata gospodarki spotkają się na 41 sesjach. Thierry Malleret podkreślił, że będą miały różną tematykę.
Odbędzie się, między innymi, sesja zatytułowaną "Biegaj, jedz i bądź szczęśliwy". To inicjatywa, która pojawiła się w tym roku podczas szczytu w Davos. Angażują się w nią ludzie biznesu, szczególnie rolno-spożywczego, jak również politycy, przedstawiciele służby zdrowia oraz organizacji społecznych. W tej dyskusji podejmowany jest problem otyłości.
Europejskie Forum rozpoczyna się pojutrze i potrwa 3 dni.