Członek zarządu Polskiego Radia Włodzimierz Syta, który przyznał się, że był świadomym, tajnym współpracownikiem organów bezpieczeństwa PRL-u, oświadczył, że nie pisał żadnych donosów, ani nie otrzymywał pieniędzy czy też innych gratyfikacji od PRL-owskich służb.
W oświadczeniu, przekazanym Informacyjnej Agencji Radiowej, prezes Syta wyjaśnił, że w latach 80-tych, gdy pracował w Telewizji Polskiej, pisał na polecenie oficera Ministerstwa Spraw Wewnętrznych opracowania, dotyczące aktualnych wydarzeń oraz problemów społecznych i politycznych. Opracowania te miały być dostarczane najwyższym władzom państwowym. Włodzimierz Syta dodał, że ponieważ napisal kilka takich opracowań, przyznał się w oświadczeniu lustracyjnym do współpracy z służbami specjalnymi. "Jeśli kogoś moją decyzją uraziłem lub zmartwiłem - serdecznie przepraszam" - napisał Włodzimierz Syta.