Ponad 41 proc. osób wykonujących wolne zawody odkłada na emeryturę poza obowiązkowymi składkami - wynika z badania przeprowadzonego przez Deutsche Bank. Odsetek ten jest zdecydowanie wyższy, niż wśród ogółu polskiego społeczeństwa (28 proc.). Przedstawiciele wolnych zawodów mają świadomość, że bez dodatkowych oszczędności za kilkadziesiąt lat będzie im bardzo trudno żyć na akceptowalnym poziomie. To właśnie oni najczęściej odkładają pieniądze w ramach III filaru - w IKE lub IKZE.
Eksperci już teraz alarmują, że emerytury dzisiejszych 20-, 30- i 40-latków będą znacznie niższe niż ich rodziców, niezależnie od tego, jakie ostatecznie kształty przyjmą rozwiązania proponowane przez rząd. Przyczyną tak negatywnych prognoz jest przede wszystkim demografia. Proporcja emerytów do osób pracujących jest coraz bardziej niekorzystna, a trend jest negatywny. - Na rynek pracy wchodzą kolejne roczniki niżu demograficznego, społeczeństwo się starzeje, co w oczywisty sposób przełoży się na proporcję płatników składek do świadczeniobiorców - mówi Monika Szlosek, Dyrektor Departamentu Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej Deutsche Banku.
Potwierdzają to prognozy ZUS. Według nich, o ile dziś na jednego emeryta w Polsce pracują ponad trzy osoby, to w okolicach roku 2060 będzie to już tylko jedna. Liczba urodzeń jest obecnie niemal o połowę niższa niż na początku lat 80. Taki stan rzeczy już od wielu lat nie gwarantuje prostej zastępowalności pokoleń.
Polska jest jednym z krajów europejskich o najniższym współczynniku urodzeń (1,29). Daleko nam pod tym względem do Francji (1,99), Irlandii (1,96), Islandii (1,93) czy Szwecji (1,89).
- Warto wsłuchiwać się w głosy ekspertów, którzy od lat przestrzegają przed nieuchronnym, negatywnym scenariuszem, jeśli chodzi o przyszłość naszych emerytur, podkreślając równocześnie pilną potrzebę odkładania pieniędzy we własnym zakresie_ _– radzi Monika Szlosek. Niestety, jak pokazało niedawne badanie Deutsche Banku, zbyt wielu z nas wciąż ignoruje ten problem. Bardzo niewiele osób oszczędza poza ZUS. Dziś deklaruje to mniej niż co trzeci dorosły Polak (28 proc.).
Przedsiębiorcy na straconej pozycji?
W jeszcze trudniejszej sytuacji są przedsiębiorcy. O ile przeciętna emerytura z ZUS wynosi w tej chwili ok. 2090 zł brutto, to dla osób prowadzących firmę jest to już zaledwie 1707 zł brutto, a wysokość świadczeń emerytalnych przedsiębiorców z biegiem lat będzie coraz niższa. Wysokość składki na ZUS, którą właściciele firm odprowadzają każdego miesiąca, wynosi w tym roku 1121,52 zł. - Składki przedsiębiorców nie zależą od poziomu ich zarobków. Opłacają oni stałą kwotę, co de facto oznacza, że na konto ZUS zwykle wpłacają składki najniższe z możliwych - tłumaczy Szlosek. – Ta sama składka obowiązuje także osoby wykonujące wolne zawody, zatem lekarze prowadzący własny gabinet, stomatolodzy, prawnicy czy księgowi, muszą zdawać sobie sprawę, że ich państwowe emerytury będą bardzo niskie – przestrzega.
Badanie przeprowadzone właśnie na tej grupie zawodowej pokazało, że cechuje ją znacznie większa dbałość o kwestie zabezpieczenie emerytalnego, niż ma to miejsce wśród ogółu społeczeństwa. Ponad 41 proc. ankietowanych stwierdziło, że odkłada dodatkowo na emeryturę poza obowiązkowymi składkami do ZUS.
Zdaniem prof. Małgorzaty Bombol ze Szkoły Głównej Handlowej, to bardzo pozytywna informacja. - Ci ludzie są przyzwyczajeni do liczenia na siebie - podkreśla. - Wniosek ten można wysnuć nie tylko na podstawie ich oszczędzania na emeryturę w III filarze, ale także z umiejętności zebrania środków na rozpoczęcie swojej działalności.
W tym samym badaniu bank zapytał też respondentów, co jest dla nich największą motywacją do oszczędzania. Najważniejszym powodem jest obawa przed niedostatecznymi świadczeniami wypłacanymi przez państwo - stwierdziło tak aż 67,5 proc. badanych. Drugą najczęściej wybieraną odpowiedzią (20,8 proc.) są niepokojące ostrzeżenia ekspertów i mediów dotyczące wysokości przyszłych emerytur. Zdecydowanie mniejszy wpływ miały namowy bliskich czy korzystne parametry programu oszczędnościowego (w obu przypadkach niecałe 3 proc. wskazań). - Mając na uwadze fakt, że przedstawiciele wolnych zawodów to często osoby bardzo przedsiębiorcze, można być pewnym, że wielu z nich faktycznie zadba o samodzielne gromadzenie dodatkowego kapitału na emeryturę - podsumowuje Monika Szlosek.
IKE i IKZE na topie
Lekarze, prawnicy czy księgowi w Polsce najczęściej decydują się na oszczędzanie na emeryturę w ramach tzw. III filaru (IKE lub IKZE) - 32,3 proc. z nich wybrało właśnie tę formę zabezpieczenia. Drugim sposobem jest odkładanie pieniędzy na lokatach (17,7 proc.) oraz na koncie oszczędnościowym (17,1 proc.). Na zakup jednostek uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym zdecydowało się 12,2 proc. badanych, a produktów strukturyzowanych – 9,1 proc. Tylko 1,8 proc. badanych gra na giełdzie. Inne formy oszczędzania na emeryturę wybrało 30,5 proc. osób biorących udział w badaniu.
Sposoby oszczędzania wyróżniają tę grupę zawodową od ogółu społeczeństwa. Polacy najchętniej odkładają bowiem pieniądze na emeryturę na kontach oszczędnościowych (40 proc.) lub korzystają z produktów oszczędnościowo-inwestycyjnych z regularną składką. Jedynie co dziesiąty badany zdecydował się na otworzenie IKE lub IKZE w ramach tzw. III filaru.
- Wysokość emerytury przedsiębiorcy, w tym takiego, który wykonuje wolny zawód, zależy od niego samego, w znacznie większej mierze, niż ma to miejsce w przypadku pracowników etatowych - mówi Monika Szlosek. - Niewielka tylko część osób prowadzących działalność gospodarczą, płaci składki wyższe niż musi. Prawdopodobnie dlatego, że nawet taki ruch wcale nie przyniesie wyraźnej poprawy sytuacji w dłuższej perspektywie.