Nowe przepisy o opłacie zastępczej przeszły przez parlament jak burza. A inwestorzy apelują do prezydenta o weto i szykują się do pozwów - pisze w piątek "Puls Biznesu".
W czwartek, bez żadnych poprawek Senat przyjął nowelizację ustawy o odnawialnych źródłach energii, zmieniającej wzór obliczania opłaty zastępczej. Zdaniem cytowanego przez "PB" prezesa Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) Janusza Gajowieckiego, wprowadzone zmiany mogą spowodować "falę roszczeń ze strony inwestorów".
Opłata zastępcza to kwota, która dla firm sprzedających energię jest alternatywą (lub karą za niekupienie) wobec konieczności zakupu zielonych certyfikatów. Dotychczas opłata opisana była konkretną kwotą, a teraz ma to być 125 proc. ceny zielonych certyfikatów, ustalane raz na rok.
Dla inwestorów to kolosalna zmiana - pisze "PB". Opłata zastępcza jest bowiem punktem odniesienia w wielu kontraktach długoterminowych, w ramach których zielone źródła sprzedają energię i certyfikaty. Według PSEW, zmiany we wzorze opłaty zastępczej mogą mechanicznie zmienić zapisy tych kontraktów albo służyć jako powód ich wypowiedzenia.