Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Przewoźnicy drogowi walczą w UE przeciw próbie wyeliminowania ich z rynku

17
Podziel się:

Polscy przewoźnicy drogowi protestują przeciwko próbie wyeliminowania ich z europejskiego rynku.

Przewoźnicy drogowi walczą w UE przeciw próbie wyeliminowania ich z rynku
(MBWA PR/flickr (CC BY 2.0))

Komisja Europejska prowadzi prace nad Pakietem Mobilności, który będzie miał decydujący wpływ na przyszłość polskiego rynku transportowego. Przedstawiciele ministerstwa infrastruktury i budownictwa zapewnili przewoźników, że będą negocjować z urzędnikami w Brukseli i proponować rozwiązania, które nie zaszkodzą polskiemu rynkowi transportowemu.

W propozycjach Komisji znalazły się między innymi zapisy o minimalnym wynagrodzeniu czy obowiązkowym odpoczynku.

Jak mówi szef zrzeszenia przewoźników międzynarodowych, Jan Buczek, skutkiem tych propozycji może być utrudniony dostęp naszych przewoźników do europejskiego rynku.

Projekt Pakietu Mobilności powinien zostać opublikowany przez Komisję Europejską 31 maja tego roku. To zestaw różnego rodzaju dokumentów, w którym między innymi będą regulowane zasady pracy kierowców zatrudnionych w międzynarodowym transporcie drogowym.

Sporny odpoczynek

Jednym z punktów spornych jest kwestia odpoczynku kierowców. Rodzime firmy utrzymują, że nocleg w kabinie samochodu jest wystarczający. Innego zdania są europejscy urzędnicy.

Prezes powiedział, że ZMPD zgadza się z propozycją dotyczącą możliwości kumulowania czasu, jaki kierowca musi spędzić poza kabiną samochodu, aby dłużej odpocząć.

- Udało się poprzez wielomiesięczne niełatwe negocjacje doprowadzić do takiej możliwości, że po tygodniu pracy i odpoczynku spędzanym w kabinie, kierowca może pracę kontynuować, ale po powrocie do bazy (...) można byłoby taki odpoczynek z kilku tygodni komasować. Chodzi o to, żeby nie było sytuacji, że po dwóch tygodniach kierowca musi opuszczać kabinę i szukać przygodnego miejsca do spania - wyjaśnił.

Graniczne 15 dni

- Polska branża transportowa postuluje, by kierowca w międzynarodowym transporcie drogowym dopiero po 15 dniach pracy na terenie danego kraju zaczął podlegać lokalnym przepisom - poinformował prezes Jan Buczek.

- Obecnie w niektórych państwach obowiązują takie zasady, że wjeżdżając na teren takiego kraju, powinniśmy zgłosić obecność naszego kierowcy i zastosować się do przepisów wewnętrznych narzuconych przez takie czy inne państwo. Tu dostrzegamy cały szereg nieprawidłowości, bo przykładowo stosując się do niemieckich, francuskich, czy włoskich przepisów jesteśmy zmuszani do łamania polskich regulacji. Z tym się zgodzić nie jesteśmy w stanie - powiedział.

- Komisja Europejska dostrzegła to i obecnie jedynym spornym elementem jest kwestia liczby dni, w czasie których, w międzynarodowym transporcie drogowym kierowca nie podlegałby tym przepisom. Obecnie mówi się o propozycji od pięciu do dziewięciu dni. Naszym zdaniem dopiero po 15 dniach kierowca powinien podlegać wewnętrznym regulacjom obowiązującym na terenie poszczególnych państw - dodał.

Koniec tzw. letter boxów

Buczek poinformował, że kolejną kwestią, którą KE chce uregulować, jest likwidacja tak zwanych letter boxów.

- To są miejsca (...) które powstały jako specyficzna forma pozyskiwania kadr do pracy w transporcie. Zachodnie duże koncerny transportowe otwierają takie przedstawicielstwa, które są niczym innym jak skrzynką kontaktową, poprzez którą zatrudniają masowo kierowców. Taka firma nie wykonuje żadnej działalności i nie generuje żadnych korzyści gospodarczych w kraju, w którym jest zarejestrowana. KE uznała, że jest to działanie szkodliwe - powiedział.

Piotr Szymański, stały przedstawiciel Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych przy Unii Europejskiej powiedział, że po przyjęciu propozycji pakietu przez KE, regulacje muszą zostać jeszcze zaakceptowane przez Parlament Europejski, a sam proces akceptacji może potrwać od dwóch do trzech lat.

gospodarka
prawo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(17)
WYRÓŻNIONE
Driver
7 lat temu
A co polscy kierowcy są zgorszego sortuj? Dlaczego pracodawca nie może opłacać im hotelu? Muszą tygodniami spać jak psy w budach, sikać na koło? Każdy ma prawo do godności jak wszyscy. Koniec wyzysku i niewolnictwa.
Lukasz
7 lat temu
15 dni w kabinie 24 h jest ok.dla kierowcy. W weekend latem gdzie temp.w kabinie przekracza +50 stopni jak kier w weekend w kabinie pseudo odpoczywa a raczej walczy o życie żeby udaru z przegrzania nie dostać zwłaszcza że nadal większość aut jest bez klimatyzacji postojowych.wszystkie weekendy w domu w pl tak powinno być dla wszystkich i minimum 4.500zł na umowie plus diety
Tomy
7 lat temu
Niech zrobią jak najmniej dni i jak najbardziej uregulują ten zawód. Jestem za żeby kierowca jak najczęściej był w domu. Dzięki takim regulacjom wypłata powinna zostać zredukowana poniżej wypłat pracowników budowlanych- w obu przypadkach nie trzeba mieć wykształcenia, a na budowach praca jest cięższa.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (17)
Tomi
7 lat temu
Dlaczego ten człowiek (P. Buczek) reprezentuje branżę? Z jednej strony zachęca do zostania kierowcą bo brakuje kilkadziesiąt tysięcy, z drugiej lobbuje żeby tyrali jak woły (tylko dla dobra kolegów z mających firmy przewozowa). Raz mówi że zakaz wyprzedzania spowoduje że na drogach będzie więcej TIRów i on tego nie chce... a potem, że za mało kierowców, których zwiększenie liczby i tak spowoduje większą liczbę ciężarówek... i tak w kółko! Może pora oddać stołek komuś kto ma więcej w głowie?
edek
7 lat temu
Według Buczka to normalne koczować miesiąc w budzie ciężarówki, a wynagrodzenie to najnizsza krajowa, reszta jako nieoskładkowane, nieopodatkowane diety stanowiące 80% wynagrodzenia.
Mirek
7 lat temu
To jest niehumanitarne tyle siedzieć tyle w kabinie zlikwidować to raz na zawsze i te samozatrudnienie !!!
kiero
7 lat temu
PS. Niech Pan Prezes wsiądzie sam na TIRa i pomieszka 15 dni:)
kiero
7 lat temu
Ciekawe co Pan Prezes wynegocjuje... czytając jego wypowiedzi odnośnie tej sprawy, braku kierowców, zakazu wyprzedzania itd. odnoszę wrażenie, że jedynym jego celem jest rozdmuchiwanie spraw na około i mówienie jak to ZMPD walczy o wszystko... tylko to się kupy nie trzyma. Może czas żeby takie stowarzyszenie zmieniły kadrę która zrozumie, że walka ceną zawsze się tak kończy i zacznie rozumieć zasady jakimi rządzą się rynki. Najlepsze jest to że nagle stwierdzili, że brakuje kierowców, od tak 100 000... z dnia na dzień:) nie wiem po co płacicie składki na to towarzystwo...